Małe kuzyneczki i ich koleżanki cz.1
Data: 06.05.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Twoje opowiadania
Autor: Albastor, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Małe kuzyneczki i ich koleżanki cz. 1
Był koniec sierpnia i trochę go dziwiło, że Krystyna jest sama w domu.
- A gdzie Mirek i moje kuzyneczki? – spytał gdy weszli do obszernego salonu.
- Twój wujek wyjechał na kontrakt do Holandii a dziewczynki, starsza jest jeszcze na obozie harcerskim i wraca za dwa dni a po młodsze jutro jadę do waszej babci – odpowiedziała i zaraz spytała otwierając barek – Napijesz się czegoś?
Nie stronił od alkoholu ale żeby zaczynać tak wcześnie. Przecież dopiero dochodziło południe.
- Chętnie. Jeśli można to whisky z colą – odpowiedział mimo wszystko.
Krystyna sięgnęła z szafki szklaneczki i zmieszała trunek z gazowanym napojem. Zauważyłem, że wcale nie szczędziła alkoholu. Wrzuciła po dwie kostki lodu i podała mu pełną szklaneczkę. Wziął duży łyk i poczuł jak błogie ciepło rozchodzi się po całym muskularnym ciele a w głowie pojawił się delikatny szmerek. Ciotka usiadła na skórzanej kanapie a on w obszernym fotelu. Zaczęła wypytywać co słychać u jego rodziców, na jakim kierunku chce studiować, czy mu się u nich podoba i takie tam. Nawet nie zauważyli jak ich szklaneczki zrobiły się puste. Krystyna wstała i zaraz je napełniła, tym razem jeszcze więcej nalewając alkoholu. Rozmawiali dalej a jemu ta dawno nie widziana ciotka podobała się coraz bardziej. Była ubrana w bardzo cieniutką, że aż prześwitującą, króciutką i z dużym dekoltem, chyba jedwabną sukienkę. Krystyna była niska, może miała jakieś 160 centymetrów a przy jego 192 sięgała mu ...
... ledwo do pachy. Zupełnie też nie było widać, że nosiła kiedyś podwójną ciążę. Była szczupła i tylko nie krępowane biustonoszem piersi, z miseczką C i cudownie krągły tyłek świadczyły o jej doświadczonej kobiecości. Była krótko obciętą brunetką, z ładnymi zielonymi oczami, kształtnym lekko zadartym nosem i ciągłym uśmiechem goszczącym na pełnych, jakby stworzonych do całowania ustach.
- Masz dziewczynę? - spytała nalewając trzecią szklaneczkę.
- Tak na stałe to nie. Nie chciałem zostawiać nikogo w domu – odpowiedział, przyglądając się niezwykle zgrabnym, prawie całkowicie odsłoniętym nogom Krystyny.
- I chyba masz rację. Jesteś taki młody, że trzeba się wyszaleć. Ja jak miałam tyle lat co ty to wyszłam za mąż za Mirka i po roku urodziła się Madzia - kontynuowała ciągle stojąc przy barku.
- To ona ma teraz 15 lat? - patrzył coraz bardziej zafascynowany jej urodą, co wypity alkohol jeszcze potęgował.
- No prawie 16 i jest bardzo do mnie podobna. Od września idzie do liceum – westchnęła.
- Oj to musi być bardzo ładna laska – wyrwało mu się.
- Dziękuję. Jesteś bardzo miły – odpowiedziała.
I wtedy wydarzyło się to nieszczęście a zresztą może całkiem odwrotnie. Kiedy przechodziła koło niego lekko się zachwiała i łapiąc równowagę mocno zatoczyła. Zmieszany z colą trunek z jednej ze szklaneczek w połowie wylał się na koszulkę i spodnie świeżo upieczonego studenta.
- Oj sorry – chwiejnym krokiem podeszła od przodu i jakby chciała wycierać jego lekkie odzienie. Wypity alkohol ...