-
Mężczyźni VI
Data: 17.07.2018, Autor: Malolata1, Źródło: Lol24
... brew do góry. Wywracam oczami i mijam ją, a potem idę zmierzyć się z lwem. Już długo czekałam. Gerard zamyka drzwi na klucz. - Spodziewałem się, że przylecisz - uśmiecha się pod nosem. - Nie sądziłem tylko, że tak szybko - dodaje, układając się wygodnie w fotelu. Dupek. Cholernie wkurwiający, seksowny dupek. - I co teraz? - pytam, a on zamyka oczy, nie przestaje się głupkowato uśmiechać. - Co teraz? - jego uśmiech staje się szerszy. - Teraz zostaniesz tu ze mną, zaraz cię zerżnę, a potem nigdy nie pozwolę już odejść - szepcze, nachylając się nad biurkiem. Czuję, jak na moich plecach pojawia się gęsia skórka. Wstaje, obchodzi miejsce pracy dookoła, a potem czuję jego usta na swojej szyi. - Dlaczego nie powiedziałeś, że wyjeżdżasz? - pytam, stawiając opór, ale jednocześnie jego dotyk jest tak przyjemny, że nie potrafię go odepchnąć. Widzi to. - Chciałem się przekonać - szepcze, zbliżając się do ucha. Przyjemnie ciarki nasilają się i jeśli nie przestanie, sama się na niego rzucę. - Przekonać? - ledwie mówię, nie potrafię się skupić. - Tak, ale teraz już wszystko wiem, czuję i myślę - odpina guziki mojej bluzki. - Chcę ciebie, Emma. Chcę ciebie całą, wraz z ciałem i sercem, które jest już tylko moje - dodaje, chwytając gwałtownie moje piersi. Duszę jęk. - Czy to znaczy, że... - Kocham cię, Emma. Nie myślmy, co dalej. Zostańmy tu i pozwólmy życiu płynąć - szepcze, pomagając mi wstać, a potem podnosi mnie i kładzie na biurku. Gerard. Pieprzony, dawny Gerard. Ale wiecie co? Mój. Kochani, to koniec opowiadania! Mam nadzieję, że końcówka Was nie zawiodła. Plan na kolejne opowiadania jest i jestem pewna, że polubicie je tak samo (a na pewno choć trochę), jak dupka Gerarda! Dziękuję, że jesteście, dajecie mi ogromnego powera!