-
Warto być nauczycielem
Data: 20.07.2018, Autor: Indragor, Źródło: Lol24
... ciało niczym młoda kotka. Zanim jednak pobiegłem pod prysznic, przesunąłem rękę na jej piersi, równocześnie składając na ustach długi pocałunek rzecz jasna z języczkiem. Gdy wróciłem leżała na plecach z przymkniętymi oczami. – To teraz ja – odezwała się, otwierając oczy, usłyszawszy, że podchodzę do łóżka. – Proszę bardzo – odpowiedziałem. Zaprowadziłem naguskę do łazienki, aby pokazać co i jak. – Tu masz ręcznik, a tu żel pod prysznic. – Podałem żel dla kobiet. – A tam – wskazałem ręką półkę – szampon do włosów, jeśli chcesz umyć. Mogę przynieść suszarkę. – Nieee, nie trzeba. – To tam masz czepek, nie zamoczysz sobie włosów. – Fajnie – ucieszyła się. Skąd te damskie akcesoria u mnie? Na wstępie wspomniałem o odwiedzających mnie od czasu do czasu paniach, a te lubią się wygodnie pluskać. Musiałem być przygotowany na takie okazje, aby nie kręciły nosem z powodu braku czegoś. Zostawiłem Weronikę sam na sam z prysznicem i wróciłem do sypialni, po drodze przełączając sprzęt grający z powrotem na radio. Może specjalnej potrzeby nie było, ale zmieniłem pościel. Zawsze to przyjemniej po kąpieli położyć się w świeżej. Pozostało mi tylko czekać na Weronikę. Wkrótce przybiegła odświeżona i wesoła, wskakując od razu do łóżka i nakrywając się kołderką a właściwie cienkim kocykiem w poszwie udającym kołdrę. – Oj, nawet ci się nie przyjrzałem – mruknąłem zawiedziony. – Wstydzę się – odmruknęła. Więcej w tym było kokieterii niż prawdziwego ...
... wstydu. – Nie masz czego – prowokowałem – jesteś piękną dziewczyną. – Nieprawda. – Nie mów, że o tym nie wiesz – spojrzałem na nią nieco zdziwiony. – No wiem, że jestem ładna – miauknęła z odrobiną wstydu w głosie, a może nadal to była kokieteria – ale… ale jestem całkiem zwykłą dziewczyną – dokończyła cicho, gładząc palcami brzeg kołdry. – Nieprawda! – zawołałem, odsuwając kołdrę i łaskocząc Weronikę, a ta ponownie zaczęła się wiercić i chichotać. Koniec łaskotkom położył kolejny jakże namiętny pocałunek połączony z obmacywaniem tych cudownie jędrnych piersi dziewczęcia, oczywiście ku jej i mojemu zadowoleniu. Niestety, po wszystkim Weronika ponownie zakryła je kołdrą, z czego jak można się domyślić, nie byłem zbyt zadowolony. Jednakże pewnie zauważyła wcześniej, jak bardzo mi się podobały, bo gdy oboje, jakiś czas leżeliśmy na plecach, oddając się nicnierobieniu, powiedziała: – Naprawdę podobają się panu moje piersi? – Delikatnie przesunęła palcami po kołdrze, jakby chciała wygładzić fałdki w miejscu, w którym pod ową kołdrą kryły się jej piersi. – Jasne, są piękne. – Przecież to zwykłe cycki, nie ma w nich nic ciekawego – rzuciła z udawanym zdziwieniem, podnosząc brzeg kołdry i usiłując zajrzeć pod nią. – Dla ciebie może i nic ciekawego, dla mnie jednak... – powiedziałem, robiąc na moment duże oczy do dziewczyny. – No pokaż je, nie zakrywaj – zachęciłem. Położyła się na boku w moim kierunku i powoli odsunęła kołderkę, ukazując dwie cudowne półkule, ...