1. U stop kolezanki


    Data: 24.07.2018, Kategorie: Fetysz Autor: Dzień bez Skarpetek, Źródło: SexOpowiadania

    Chciałbym opowiedzieć Wam prawdziwą historię, która zdarzyła się mi niedawno w jednej z podlubelskich, niewielkich szkół, w gimnazjum. Marianna jest bardzo szczupłą blondynką o pięknych niebieskich oczach i ładnej twarzy. Pomimo tego, że przeważnie ubrana jest w zwyczajny szary sweterek i dżinsy, podoba się chłopakom. Od początku znajomości jestem w niej zauroczony, będąc cichym niewolnikiem jej nieziemskiego uroku.Na stopach ma na zmianę albo czarne zniszczone trampki, albo zadbane czarne skejty. Nosi przeróżne skarpetki, białe, czarne lub kolorowe, stopki, normalne lub bardzo długie. Można by pomyśleć, że jest to jedyna część garderoby, którą jest nieustannie zainteresowana. Czasem myślę, że jest ona zainteresowana dolną częścią ciała nie mniej niż ja...W dniu o którym chciałbym opowiedzieć miała na swych małych stopach skejty oraz ledwowidoczne pomarańczowe stopki. Zauważyłem to już w szatni. Przywitaliśmy się tam i poszliśmy pod salę od angielskiego. Znajdowała się ona w w niewielkim zaułku na parterze, gdzie nie przechodził nikt niemający tam lekcji.Nikogo z naszej klasy jeszcze tam nie było. Było bardzo wcześniej, do lekcji ponad pół godziny. Spisaliśmy więc od siebie wszystkie prace domowe i zamieniliśmy kilka zdań na tematy szkolne. Nieustannie przyglądałem się jej stopom, próbując dostrzec w nich pomarańczowe skarpetki. Musiała to zauważyć, gdyż w pewnej chwili mocno kopnęła mnie swoim skejtem w nogę. Próbowałem udawać zdziwienie, jednak ona skwitowała to tylko ...
    ... uśmiechem. Poczułem się nieswojo, całe szczęście kolejne osoby przyszły pod klasę.Przez cały dzień zastanawiałem się nad poranną sytuacją z Marianną. Co jakiś czas patrzyła mi w oczy i zalotnie się uśmiechała. Zauważyłem też, że częściej niż zawsze bawiła się butami, zsuwała je ze stóp i kołysała nimi na paluszkach swych stóp. Prawie za każdym razem, gdy zacząłem się temu przyglądać, ona odwracała się do mnie. Zawstydzało mnie to, co sprawiało, że robiłem się czerwony, a ona słodko się uśmiechała. Miałem nieodparte wrażenie, że wie wszystko o moim fetyszu i jest on dla niej czymś interesującym.Po lekcjach przebraliśmy się w szatni, tuż obok mnie przebierała swoje buty. Zdejmowała skejty i ubierała mocno zniszczone, rozpadające się trampki. Razem szliśmy na autobus, ponieważ mieszkaliśmy w tej samej, niedalekiej wiosce. Przez całą drogę na przystanek prawię się do siebie nie odzywaliśmy. Co chwilę tylko spoglądaliśmy na siebie, ja przyglądałem się także namiętnie jej trampeczkom.Na przystanku zaczęliśmy normalnie rozmawiać o szkole, o naszych znajomych i innych tego typu rzeczach. Ucieszyłem się, że napięta atmosfera minęła. Nie mógłbym spać spokojnie, gdyby ta słodka, długowłosa blondynka nie chciała się do mnie odzywać.Po wejściu do autobusu zajęliśmy pusty tył. Usiedliśmy na samym końcu. Usiadłem przy oknie. Marianna, o dziwo postanowiła się położyć. Oparła głowę o drugie okno i rozciągnęła się po wszystkich tylnych siedzeniach. Położyła na mnie swoje stopy w conversach. ...
«12»