Marcin i Pani Sylwia cz.1 - Opowiadania Erotyczne

Marcin i Pani Sylwia cz.1

... stękała z rozkoszy. Po tym spytała się mnie czy mam gumki, a ja odpowiedziałem zgodnie z prawdą że ich nie mam. Sylwia zrobiła smutną minę i powiedziała że dzisiaj się skończy tylko na oralu, oraz żebym wpadł do niej jak będę miał ochotę. Ucieszyłem się na te słowa i czekałem na dalszy rozwój akcji. Sylwia szybkim ruchem zdjęła moje bokserki, spod których wyszedł 15-centymetrowy, gruby ogier. Mama kolegi od razu wzięła się do roboty i zaczęła ssać. Boskie uczucie. Ssała, lizała i pieściła go po całej długości. Długo to nie potrwało i spuściłem się jej do buzi, a ona wszystko połknęła i się oblizała. Następnie zdjęła swoje spodenki oraz majtki i położyła się na plecach. Piękny widok. Jej cipka była trochę zarośnięta, ale zadbana. Od razu ruszyłem do lizania. Początkowo robiłem to nieśmiało, lecz po kilku chwilach szło mi coraz lepiej. Lizałem jej łechtaczkę, zlizując przy tym jej pyszny soczek. Sylwia powiedziała abym włożył jej kilka paluszków i poruszał. Zrobiłem to od razu a ona się wiła i wstrzymywała jęki, aby inni nas nie usłyszeli. Po chwili dostała orgazmu. Poleżeliśmy obok siebie może z godzinkę. Po tym zaczęła się ubierać przy wyjściu powiedziała "do następnego razu", wysyłając mi buziaczka. Przez resztę nocy nie mogłem zasnąć, tylko rozmyślałem o zaistniałym zdarzeniu.

Proszę o komentarze ;)