1. Inspektorka Anna cz.4 Szatnia


    Data: 26.07.2018, Autor: andrewboock, Źródło: Lol24

    Andrew Boock
    
    Inspektorka Anna
    
    3
    
    Szatnia
    
    Anna weszła w wąski korytarz pomiędzy salą gimnastyczną, a szatniami. Zmierzała do pokoju przystojnego nauczyciela wychowania fizycznego, który zajmował się wieczornym treningiem szkolnej drużyny. Stanęła przed drzwiami poprawiając włosy i zapukała. Krew w żyłach zagotowała się, a serce zabiło mocniej. Gorąco uderzyło do głowy i miotało wszelkimi myślami związanymi z przystojnym nauczycielem. Zauważyła go wczoraj w południe, gdy schodził z boiska z przyklejoną koszulką do spoconego torsu, który zatrzymał jej dech w piersiach. Podziwiała go, aż zniknął w drzwiach prowadzących do szkolnych szatni. Łono znów zalało się sokami podobnie jak przy spotkaniu z młodym artystą i zapragnęła by ten wysportowany człowiek przeprowadził jej wyczerpujący trening.
    
    Drzwi otworzyły się ukazując przystojnego nauczyciela, którego koszulka opinała wyrzeźbione ciało. Nie należał on do typów osiłków z ogromną górą mięśni, a raczej skupił się na ich wyeksponowaniu. Anna uśmiechnęła się zalotnie pochylając głowę, a okulary w czarnych oprawkach zsunęły na czubek nosa.
    
    - Witam pana - powiedziała ponętnym głosem, którego tylko głupiec by nie rozpoznał, a mężczyzna do nich nie należał i rozluźnił się opierając się o futrynę. - Chciałam porozmawiać o środkach finansowych przekazywanych na sport.
    
    - Ach tak! - odparł odwzajemniając zalotny uśmiech.
    
    Anna złapała go w sidła, a raczej tylko tak myślała.
    
    - Zapewniam panią, że są dobrze ...
    ... lokowane w młodzież. Osiągamy znaczne sukcesy na poziomie krajowych rozgrywek i kilku moich chłopaków podpisało wstępne kontrakty z zawodowymi klubami.
    
    - Miło posłuchać o sukcesach drużyny...
    
    - Mogę pani pokazać kilka trofeów - błysk w oczach mężczyzny zdradził, że nie tylko trofea chciał pokazać.
    
    - Oczywiście - odparła.
    
    - Są w szatni. Chłopacy już się zwinęli, więc jesteśmy sami - podkreślił ostatnie słowo wychodząc z gabinetu.
    
    Nauczyciel wskazał kolejne drzwi znajdujące się kilka metrów przed nimi. Anna ruszyła stukając obcasami po kafelkach i poruszała pociągająco biodrami. Przed spotkaniem ściągnęła bieliznę, którą upchnęła w torebce znajdującej się w pokoju nauczycielskim i miała nadzieję, że przystojny mężczyzna szybko ściągnie z niej siwą spódniczkę i białą koszulę z dekoltem. W miarę zbliżania się do drzwi, do uszu inspektorki dochodziły coraz głośniejsze szmery. Nie są sami! Kurwa, nie ma ruchania! - pomyślała denerwując się.
    
    Stanęła przed drzwiami i zaczęła się odwracać z zamiarem powiedzenia, że szatnia jest pełna chłopców, gdy poczuła silne dłonie na ramionach. Mężczyzna przygniótł ją do ściany, ściągając ręce do tyłu. Anna próbowała protestować, ale nie miała szans wyrwać się z pułapki. Nauczyciel obwiązał jej nadgarstki elastycznym bandażem, którego miętowy zapach uderzył w nozdrza bezbronnej kobiety.
    
    - Co pan robi? - zaprotestowała inspektorka lecz nie zbyt stanowczo, gdyż skrępowanie podnieciło ją i chłód ściany do której została przygwożdżona, ...
«1234...7»