-
Opalanie za stodołą cz.1
Data: 29.07.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Olanapalona, Źródło: Fikumiku
... którym stał duży monitor, będący częścią wyposażenia komputera. Zaraz na wstępie sprawdziłam. Działał i nie był na hasło. Miał też połączenie z internetem. Ucieszyłam się, że będę miała co robić wieczorami i w deszczowe dni. Na razie jednak pogoda była cudowna. Już wcześniej jak przyjeżdżaliśmy do babci znalazłam doskonałe miejsce na opalanie. Kilkaset metrów za stodołą był duży staw. Był on ukryty w gąszczu olchowych drzew i krzaków. Co bardzo ważne to miał bardzo czystą wodę. Nad samą wodą znalazłam niewielką polankę porośniętą wysoką trawą i opadającą łagodnie w kierunku wody. Chodziłam tam z kocem, który rozkładałam na gęstej trawie i czułam się na nim jak na miękkim materacu. mam dosyć ciemną karnację i bardzo szybko i ładnie się opalam od razu na brązowo. Teraz też już na początku lata wszyscy zazdrościli mi wspaniałej opalenizny. Był poniedziałek około godziny jedenastej. Pogoda była niemal idealna. Temperatura jakieś 28 st. C, na niebie małe obłoczki czasami przysłaniały słoneczko. Zabrałam koc, duży ręcznik, butlę z wodą niegazowaną i poszłam w swoje ulubione miejsce. Miałam na sobie sukieneczkę na naramkach a pod spodem od razu seledynowy strój bikini. Rozłożyłam koc. Zdjęłam sukienkę. Rozejrzałam się dookoła i uznając, że miejsce jest świetną kryjówką szybko rozpięłam i ściągnęłam skąpy staniczek stroju. Szybko wskoczyłam do wody. Była boska. szybko ochłodziła moje rozgrzane słońcem ciałko. Umiałam pływać. Tak popluskałam się chyba z 15 minut. Wyszłam na brzeg ...
... i lekko wytarłam w ręcznik. Położyłam się na kocu na pleckach. Patrzyłam na przepływające po niebie obłoczki. Wtedy uruchomiła się moja fantazja. Tego dnia od rana pisałam na GG z jednym starszym panem. Tworzyliśmy historyjkę jak to ja jestem jego córeczką a on uczy mnie seksu. Przerwałam jak nachalnie zaczął domagać się moich nagich zdjęć. Teraz jednak obłoczki zaczęły układać się w męską postać, która jakby schodziła do mnie. Nie zauważyłam jak zasnęłam. Obudziło mnie łaskotanie na brzuszku. Pomyślałam, że to mucha chodzi po mnie. Nie otwierając oczek pacnęłam w to miejsce dłonią. Przestało ale znowu wróciło i jakby przeniosło się na moje nieosłonięte cycuszki. Postanowiłam rozprawić się z natrętnym owadem. Zerwałam się gwałtownie i z przerażeniem zobaczyłam jak nade mną nachyla się wujek i końcem trawki wodzi po moim ciałku. Szybko zakryłam gołe piersi. - Och wujku. Co ty tu robisz? - wyrwało się moje jeszcze zaspane i nielogiczne pytanie. - Jesteś taka śliczna Olu, że jak zobaczyłem, ze idziesz się opalać, to postanowiłem też tu przyjść. Zaskoczona taką odpowiedzią zupełnie nie wiedziałam jak mam się zachować. - Odsłoń swoje cycuszki. Są jeszcze takie dziewczęce ale już kobiece. - Ale wujku. Ja nie wiem czy tak można. - Jak wyszłaś, czytałem twoją korespondencję na GG. Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać. Byłam tym bardzo poruszona. Jak mógł. To była przecież moja tajemnica. - Nie mogłem się powstrzymać i pomyślałem, że jak piszesz z jakimś zbokiem, to przecież ...