1. Szczęście ma wiele imion cz.3


    Data: 02.08.2018, Autor: intensivekiller, Źródło: Lol24

    ... jej muszelkę.
    
    Usiadła twardo wbijając się aż po same jaja, donośnie przy tym krzyknęła. Podskakiwała
    
    powoli, jej piersi falowały. Niczym nie przypominała świetnie wyćwiczonych modelek. Miała delikatne boczki nad biodrami. Dodawało jej to tylko uroku. Było idealnie. Czułem, że zbliża się mój moment.
    
    -Pani Katarzyno, ja za chwilę skończe.
    
    -Nie przestawaj, również jestem blisko.
    
    Trzymając ją za nogi, ruszałem biodrami. Ona ruszała się coraz szybciej. Skończyłem prosto w jej cipce wypełniając ją po brzegi. Zatrzymała się, złapała kilka oddechów, po czym zeskoczyła ze mnie i zaczęła zlizywać resztki spermy z mojego kutasa.
    
    -Niewygodnie na tym biurku. Wracaj na fotel. Teraz musisz skończyć w drugiej dziurce.
    
    -Już się robi.
    
    Lekko zmęczony usiadłem. Ustawiła się do mnie tyłem, mogłem podziwiać jej tyłeczek w całej okazałości.
    
    -Proszę pani, czy mogę trochę pobawić się pani pośladkami? Są cudowne.
    
    -Zasłużyłeś. Do dzieła.
    
    Dopiero teraz dotarło do mnie jak dużą ma pupę. Była miękka, delikatna w dotyku, a co najważniejsze cudownie się ją lizało.
    
    -Możemy kontynuować. Niech pani teraz usiądzie.
    
    -Co chcesz zrobić?
    
    -Nogi na moje ramiona i jedziemy.
    
    Zrobiła tak jak powiedziałem, pochyliłem się lekko do przodu, uniosłem ją w górę i
    
    usiadłem. Następnie wsunałem fiuta do jej dupki i zacząłem przedstawienie. Jej uśmiech dodawał mi tylko wigoru. Sprawiało to nam obojgu niesamowitą rozkosz. Szczęście nie trwa jednak długo i wyładowałem pociski w ...
    ... panią dyrektor. Podniosłem się i usadowiłem ją na biurku.
    
    -Jak mi tego brakowało. Przychodź częściej. Nie musisz się mnie bać.
    
    -Wie pani jak to jest, mam stare przyzwyczajenia, zawsze się pani baliśmy.
    
    -Uprawialiśmy razem niezapomniany seks. Dwa razy. Chyba wiesz czego po mnie oczekiwać.
    
    -To prawda, będę się zbierał.
    
    -Możesz mi podać moje rajstopy i buty? Wymęczyłeś mnie trochę.
    
    -Jasne. Muszę przyznać, że żywiołowa pani jest - dodałem wręczając jej buty z rajstopami
    
    -Dziękuje chłopcze.
    
    -To ja lece, do zobaczenia.
    
    -Do zobaczenia.
    
    Ubrałem się szybko gdy ona dochodziła do siebie. Ja jestem zmęczony a co dopiero ona.
    
    Impreza się skończyła to pora poszukać Beatki. Wypadłem z gabinetu jak strzała, w kierunku składziku. Zastałem Beatkę pijącą herbatę.
    
    -Jestem gotów.
    
    -Dobrze kochaniutki, już dzwonie po Grażynkę.
    
    Dopiła herbatę, po czym w oczekiwaniu na jej koleżankę poszliśmy na 1 piętro. Zabrałem klucz ze schowka i otworzyłem drzwi.
    
    -Ja szybciutko zejde na dół i ją przyprowadzę. A potem będziemy się pieprzyć - dodała rechocząc
    
    Wleciały po chwili do pokoju jak szalone. Beatka z tym swoim uśmieszkiem i Grażynka.
    
    -To jest Artur, Grażynko.
    
    -Dzień dobry pani.
    
    -Jestem Grażynka misiu.
    
    -W porządku.
    
    -To co zaczynamy? - zapytała Beata - Bo nie mogę się doczekać.
    
    Od razu rozpiąłem rozporek i zdjąłem spodnie. Panie zadowolone z mojego entuzjazmu zrobiły to samo. Grażyna, która była podobnej postury to Beatka, miała równie wielkie ...
«1...345...»