1. Historia Michała


    Data: 02.08.2018, Autor: MrHyde, Źródło: Lol24

    ... Augustowa, gotowy był już zestaw recept dla naprawy moralności. Wszystkich genetyków, poliglotów, libertynów, literatów, deklamistów, dekadentów i studentów, stypendystów, feministów, liberastów, razem z nimi pederastów, pedofili, judofili, islamistów, ateistów i kosmitów, kosmologów i kosmopolitów wykastrować i do kamieniołomów, odizolować od normalnego społeczeństwa. Niech nie brużdżą więcej i nie zawracają w głowach naszym polskim dziewczynom. Czystość polskich lasek – naszą czystością! Polki dla Polaków! Baby do kuchni, wykształciuchy na drzewa! Wierność, tradycja, paternalizm! Wielka Polska katolicka! Nie damy panien skąd nasz ród, nie będzie Litwin..., nie damy plugawić cnót, itd, itp, tak nam dopomóż Bóg!
    
    W Białymstoku było już postanowione, solennie i nieodwołalnie: od jutra, od zaraz, wstąpić w szeregi Młodzieży Wszechpolskiej. To postanowienie nie zostało zrealizowane.
    
    Michał podzielił się bólem z kolegą, kopiącym piłkę w gminnym klubie sportowym, opiekunem sekcji futbolu i piłki ręcznej chłopców, grupy wiekowej od jedenastu do piętnastu lat. Sportsmen, wysłuchawszy historii i prehistorii zdrady Justyny, dostrzegł w kompanie uśpionego geja, nie świadomego jeszcze, albo nie chcącego dopuścić do swej świadomości prawdy o swojej seksualnej naturze.
    
    - Za miesiąc wybieram się na tydzień na Mazury. Pojedź ze mną. Przekonasz się, że mam rację. Zrozumiesz. Zobaczysz, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko natychmiast stanie się proste. – ...
    ... piłkarz-społecznik zaoferował bezcenną pomoc w głębszym poznaniu samego siebie.
    
    Michał posłuchał namowy przyjaciela. Pojechał, przekonał się, zrozumiał. Wracając przyrzekł sobie, że jego stopa, przez następnych co najmniej sto lat, nie wstąpi do żadnego jeziora. W ogóle, wszelkie słodkowodne akweny stały się dla niego, z dnia na dzień, terra (właściwie aqua) vetita, obszarem zakazanym.
    
    Po wakacjach, były kryptogej, utwierdzony jak nigdy wcześniej w swej heteroseksualności, rozpoczął studia pierwszego stopnia na kierunku Turystyka i Rekreacja, w trybie zaocznym. Między weekendowymi „zjazdami”, odbywającymi się w dwutygodniowym takcie, czyli w większość dni roboczych, chwytał się różnych prac dorywczych, fizycznych, a to jako pakowacz palet na TIR-y, a to na budowach jako przynieś-podaj-wymieszaj.
    
    Przebywanie w męskim kolektywie, wśród prawdziwych facetów z krwi, kości i tkanki mięśniowej, a nie wymoczków licealistów, szybko zaowocowało znacznym poszerzeniem horyzontu myślowego, w odniesieniu do relacji damsko-męskich. Michał niby wszystko wiedział, o wszystkim gdzieś słyszał, przeczytał, obejrzał w internecie, ale wiedza ta nie była żywa ani oczywista, kłóciła się z nieempirycznymi teoriami, wpajanymi przez lata w szkole, w domu i kościele, była skażona moralnością. Rozmowy przy piwie na fajrancie z przedstawicielami Homo sapiens, przykładającymi mniejszą wagę do inteligentnej gadki, za to znającymi życie od podszewki, zupełnie otworzyły oczy na niektóre oczywiste sprawy. To było ...
«1234...11»