Kutsujoku
Data: 25.04.2018,
Kategorie:
BDSM
Autor: Shogoon Toranaga, Źródło: SexOpowiadania
... Szybciej... – rzucam zniecierpliwionym głosem i kładąc Ci rękę na głowie zmuszam do szybszego i głębszego ruchu.
Gdy czuję, że dostosowałaś się do rytmu jaki Ci narzuciłem dodaję kolejną szpilę.
- Ssij, żesz kurwa, mocniej! To najgorsze odciąganie jakie w życiu miałem! Jesteś do niczego. Zostaw to, bo się nie nadajesz...
Odpycham Cię, tak że na moment tracisz równowagę. Patrzę, jak oddychasz szybko równie zmęczona co upokorzona.
- Brzydzę się Tobą! – wkładam w swój głos tyle jadu, na ile tylko mnie stać. – Jesteś obleśną, służalczą dziwką, która nawet nie potrafi mężczyźnie sprawić odrobiny przyjemności. Spójrz na siebie! Jesteś pokraką z cyckami jak dwa rodzynki, dupą jak orzeszek i nawet obciągnąć porządnie nie umiesz! Chodź tu! Załaduję swojego kutasa w Twoje parchate cipsko, bo w twojej drętwej japie to chyba nigdy nie dojdę. Siadaj na mnie, tylko tyłem, żebym nie musiał patrzeć w tą Twoją wytapetowaną jadaczkę.
Już nie dajesz rady ukrywać, jak bardzo czujesz się sponiewierana. Łkasz, ale mimo to posłusznie odwracasz się i nadziewasz. Dopycham Cię brutalnie za ramiona do samego końca i zmuszam, żebyś to Ty się ruszała w górę i w dół. Przekręcam się tak, żebyś musiała patrzeć w telewizor, na idiotyczny teleturniej.
- Pochyl się, bo mi zasłaniasz. – dorzucam ciesząc się, że na każdym kroku pojawia się okazja, żeby Cię dodatkowo zgnoić. Dolewam sobie jeszcze ...
... raz, i siorbię głośno, żebyś na pewno wiedziała, że zajmuję się wszystkim dookoła, tylko nie Tobą.
Pozwalam, żebyś przez dłuższą chwilę skakała na mnie, bez żadnego komentarza z mojej strony, tak jakbym w ogóle o Tobie zapomniał. Nagle chwytam Cię za włosy, gwałtownym ruchem pociągam w tył i wprost do Twojego ucha szepczę.
- Wiesz dlaczego Cię teraz posuwam? Tylko dlatego, że nie wyszło mi dziś spotkanie z dwiema suczkami. Po prostu muszę rozładować napięcie. Jesteś zwykłą szmatą, której nie ruszyłbym gdybym nie musiał. Zamiast zwalić sobie ręką, użyłem Ciebie. Ale lepiej by mi było, gdybym zrobił to jednak ręką, bo jesteś zerem, niczym... Dziwką, której nikt i tak by nie zapłacił, bo jesteś drętwa jak kloc zmurszałego drewna. A teraz złaź ze mnie, sam muszę to dokończyć, bo jak na Ciebie patrzę, to mi więdnie.
Przypatrujesz się zbolałym wzrokiem, jak zadowalam się sam, wzdrygnęłaś się lekko, gdy trysnąłem na Ciebie strumieniem gorącej spermy.
- A teraz wyliż go dokładnie, tak, żeby ani odrobina Twojego soku ani mojej spermy na nim nie została. Wyliż i się wynoś, bo chcę obejrzeć ten program w spokoju..
Upodlona do granic możliwości, beznamiętnie, raz za razem wylizujesz mojego zwiotczałego już kutasa, po czym drżącymi rękami zbierasz szlafrok i resztę swojej bielizny, i tuląc je do siebie wychodzisz bez słowa z pokoju...
- Tak... Prawdziwy Kutsujoku ze mnie...