Pozegnanie lata - 3.
Data: 08.08.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... końcówka potarganego warkocza leżała na trawie.
– Mam dwie nagie dziewczyny! I chcą jeszcze więcej seksu! – Z radości chciało mi się krzyczeć. – Super! Taka noc mogłaby trwać i trwać...
Irka położyła dłoń na pupie kochanki i silnie pociągnęła w naszym kierunku. Wtedy mocniej uderzyłem biodrami.
– Co jest? – rozochocona Róża krzyknęła stłumionym głosem. Jej głos brzmiał lubieżnie. Trochę rozciągała słowa. Nie panowała nad podnieceniem.
Irka zadowolona ze swojego udziału w seksie, co jakiś czas powtarzała tę czynność. Dostrzegałem jej satysfakcję, a wręcz podniecenie, kiedy dotykała ciała koleżanki i nie napotykała protestu. Rozkoszowała się tym dotykiem. Chyba spełniała swoje skryte marzenie. Miło było to obserwować.
*
– To w nagrodę – rzuciłem do ucha Irki. Spojrzała na mnie przymrużonymi oczyma. Jeszcze nie rozumiała. Wyszedłem z „Kwiatuszka” i od razu wszedłem w nią. Irka tylko westchnęła i wypięła pupę do mnie. Róża przywarła do koleżanki i zaczęła całować ją. Ponieważ reakcja była niewielka, odchyliła się i uwolnioną ręką sięgnęła do jej piersi. Druga zniknęła między nogami i dotknęła krocza Irki. Muśnięcie, dotyk, drapanie, szorowanie. Róża dozowała swoje pieszczoty, ale w końcu rytmicznie przesuwała palce po grubym i mokrym wałeczku wystającym z warg sromowych. Dużo bodźców, rosnące natężenie... Irka odchyliła głowę, znieruchomiała i krótko zawyła. Róża przesunęła się nieco niżej i wystawiła pupę w moim kierunku.
– Właź! – poleciła niecierpliwym ...
... tonem.
Płynnym ruchem wysunąłem się z Irki i ponownie wszedłem w Różę. Irka nie drgnęła. Dłoń zaciśnięta w pięść, zamknięte oczy, grymas na twarzy, otwarte usta, płytki oddech. Nadal przeżywała swoje szczytowanie.
*
Grzesiek przetoczył się na plecy, jednocześnie ciągnąc dziewczynę za sobą.
– Kama! Dawaj!
Kiedy zorientowała się w zamiarach chłopaka, położyła się na nim i szeroko rozstawiła nogi. Dłońmi oparła się o podłoże. Podpierał ją rękoma. Podniecona Kama spojrzała na kochanka, i siedząc na penisie powoli, zmysłowo poruszała biodrami. Właśnie przygryzła wargę, czując głębiej wbijającego się penisa i płynącą rozkosz. Rozochocona pochyliła się i musnęła jego pierś brodawkami. Prowokowała, bo miała ochotę na długi seks i liczyła, że Grzesiek zacznie aktywniej spółkować.
– Ej! Wchodź! – rzucił Grzesiek do kolegi.
– Już! Ale gdzie? – Andrzej rozglądał się nieco bezradnie. Nerwowo masował penisa.
– Tam, gdzie ja! Ładuj się!
– Chłopaki, proszę was! – Kama już zrozumiała, o co chodzi. – Nie chcę! – krzyknęła Grześkowi w twarz. Nie mogła ruszyć się. Chłopak mocno trzymał jej pośladki.
– Zamknij się! Będzie fajnie! – Grzesiek po raz pierwszy stracił cierpliwość. Przesunął dłonie na jej plecy. Przycisnął do siebie.
Andrzej nachylił się i powoli ukląkł między nogami Kamy. Chwycił dziewczynę za pośladek. Zbliżało się nieuchronne.
– Nie! Proszę! Nie! Chłopaki! – dziewczyna krzyczała, próbując szarpać ciałem. Na próżno. Na jej twarzy malował się strach. ...