-
Moja żona i Sławek. 10
Data: 12.08.2018, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... policję... - Taka harda ? Odwrócił ja na brzuch, napluł na dupę i bez gadania wsadził w odbyt...ta wrzasnęła... - Boli... - I ma. zamknij się kurwo, taka z ciebie Pani, jak ze mnie boss... I gwałcił ją z 5 min, wciskając do końca, waląc w półdupki do czerwoności, szarpiąc za włosy, próbując ją całować w policzek...moja na początku się wyrywała, ale potem leżała jak lalka do zabawy...facet zlał się w środek. Zmęczony położył się obok niej...moja wstała powoli i poszła do łazienki. On pozbierał się, ubrał i zapalił papierosa. - Zbieraj się, w firmie czekają... a tak powiem ci po prawdzie, że twój wybór Sławka, to słaba decyzja, nie wiesz wszystkiego, nie znasz go tyle lat co ja, nie wiesz co się dzieje u niego i u starego, jeszcze będziesz żałować, kasa to nie wszystko, zresztą, co to za kasa...zostały tylko drobne... - Ja go kocham, co ty możesz o tym wiedzieć chamie, jeszcze pożałujesz...zresztą i tak jest za późno... - Nie odgrażaj się, bo będzie jeszcze ostrzej... Ona go kocha...kocha... to słowo boli, a jest tak obce... i tak bliskie... A więc to prawda, co mówili mi wspólnicy, już w firmie wiedzą, że słabo idzie...jest dobrze, puzzle się układają. Zamknąłem hurtownię, mojego magazyniera posłałem do lokalu, aby pilnował interesu, bystry facet, jakoś szło,,nie było szału, ale prestiż niesamowity. A do domu raz zapukała policja, po cywilnemu, byłem akurat przed treningiem rowerowym, natknąłem się na nich przy furtce. - My do Pani Anny... ...
... Z... - A o co chodzi. - O napad na działce Pana Sławomira W... - Aniu, panowie z policji do ciebie. Wyszła przestraszona, tylko wychyliła głowę... - Ja nic nie wiem, nic nie powiem, nic się nie stało... I się schowała... - Proszę Pana, my chcemy dla żony dobrze, będzie sprawa i uda się ich namierzyć...Pan W... wszystko powiedział o napadzie... - A powiedział wam prawdę ? - To znaczy...? - Że wisi pieniądze bandytom i oni sobie odbierają je gwałcąc moją żonę... Zapowietrzyli się... - A Pan to skąd wie...? - Wszystko widziałem, bo zadzwoniła do mnie o pomoc, ale ich było 4, a ja byłem sam z dziećmi, rozumiecie... - Tak, tak... - Ale dlaczego Pańska żona była z Panem W...? - Bo obecnie to jest jej kochanek, gnój i frajer, wisi mi to, to jej sprawa, ale ci bandyci, to mnie wkurzyli, bo to mendy...Panowie, uda wam się ich namierzyć ? - Wie Pan, to sprawa poufna... Nagle błysk inteligencji mnie walnął... - Poczekajcie chwilkę... Poszedłem do domu, z sejfu wyciągnąłem 5 koła, wsadziłem w kopertę i wyszedłem do nich, podchodząc trąciłem teczkę jednemu z nich i gdy przepraszałem, i zbierałem z nim, schowałem kopertę do środka. - Panowie, na pewno coś wiecie... - Mamy już swoje podejrzenia, ale tajemnica służbowa, rozumie Pan, ale jesteśmy od zorganizowanych band i dość dużo już wiemy, ale potrzeba świadków...może Pan będzie świadczyć... - A wy również zrozumcie, to moja żona, jej kochanek, sprawa wstydliwa, chciałbym ...