1. Początek bdsm 2


    Data: 16.08.2018, Kategorie: Anal BDSM Autor: strefakomfortubdsm, Źródło: Pornzone

    Jeśli już przeczytałeś poprzednią część, mogę śmiało opowiedzieć Ci więcej na temat BDSM - pisałam wcześniej że ja wdepnęłam w to gówno i jest mi z tym dobrze.
    
    Jest to absolutną racją. Nie może być źle skoro sprawia mi to przyjemność, kwestia jest tego jak bardzo my akceptujemy samych siebie.
    
    Są tacy ludzie którzy twierdzą że jesteśmy w skrócie "popierdoleni" mówią tak w wiekszości dlatego im brak odwagi. Wszyscy znają powszechną definicję bdsm. A jak wygląda to w praktyce.
    
    Nie ma KURWA żadnych umów. Takie rzeczy dzieją się w filmach. Lub jeśli ktoś chcę się poprostu bawić w GREYA . Ani ja ani mój partner nie oglądaliśmy tego. Bo jest to stek bzdur. Każdy kto choć w małym stopniu myśli że go to kręci. Powinien dać sobie na luz,
    
    znaleźć ZAUFANĄ osobę i spróbować z nią eksperymentu. Zaufana to nie taka która - uchowa tajemnicę, ale taka z którą przede wszystkim czujesz się komfortowo i bezpiecznie. Choć samo bdsm nie naświetla nam tu bezpieczności.
    
    Istnieje coś takiego jak zachamowanie samokontrolujące. Nasz partner zna nas, i wie, bądz podejrzewa, że w tym momencie powinien wrzucić na luz i pierdolnąć szpicrutą o ziemie.
    
    W moim życiu bdsm przychodził stopniowo. Raz chciało się nam zabawić - raz zwyczajnie nie.
    
    WADA jest taka - nie odnosimy satysfakcji przy seksie klasycznym.
    
    Ani ja, ani P. nie możemy wyrzucić z siebie chociaż minimum chęci do seksu klasycznego.
    
    Było to tak:
    
    Tamtego dnia, już nic się nie działo. Zwyczajnie opadliśmy na siebie i ...
    ... przeszlismy do codziennego życia. Udając że to co się przed chwilą wydarzyło - poprostu sie NIE wydarzyło
    
    Minął tydzień ogromnej ciszy. Nikt z nas nie mógł przerwać milczenia.
    
    Wkradło się to do naszego życia i rozeszło bez echa.
    
    Kolejny tydzien w samotnościach - każde w oddzielnych domach 100 km od siebie.
    
    Tylko sms.
    
    Nagle pijąc herbatę z mamą, przychodzi do mnie sms.
    
    - "co powiesz na..."
    
    odpisałam - "na co? "
    
    " na to żebym Cię odwiedził w sobotę, ale to bardzo nie ładne z twojej strony że odrazu o tym pomyślałaś "
    
    odpisałam tylko " okej "
    
    Sobota:
    
    oczywiście od samego rana ogień, sprzątanie, gotowanie, SPA dla rodziców załatwione. Wszystko na miejscu. Obrus jest, kolacja jest. Rodziców nie ma. Cisza spokoj.
    
    i piszę znów sms " i co o której będziesz"
    
    a w zamian dostaję "przepraszam nie przyjądę, sprzęgło w samochodzie siadło "
    
    nawet nie odpisywałam. Zaczęłam kurwić na cały dom, szukać usprawiedliwienia, nawet jebnęłam talerzem dla zbudowania sobie atmosfery.
    
    minęło pół godziny. Siadłam sobie sama i szamie moją romantyczną kolację.
    
    Puk-puk-puk
    
    Głuchy dzwięk pukania do dźwi.
    
    Otwieram a tam człowiek który trzyma tyle róż że nie było widać twarzy.
    
    " Przesyłka dla Pani "
    
    Oczywiście wzięłam kwiaty i myślę - kurwa zapłacona czy nie, kurier pod dźwiami.
    
    Podchodzę do dźwi a tam on..
    
    Ulga bo nie miałam kasy na taką przesyłkę.
    
    - Zdziwiona?
    
    namiętnie pocałował mnie w usta.
    
    nic nie odpowiedziałam - było mi głupio ze ...
«123»