Dawid cz. 8
Data: 17.08.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... chciałem tego dnia wyglądać możliwie jak najlepiej, tak samo dla niego jak i samego siebie. Za oknem pogoda, która absolutnie nie zachęcała do wyjścia z domu. Szaro, ponuro, mgła, ledwo było widać przejeżdżające samochody. Mój humor na szczęście znacznie odbiegał od warunków atmosferycznych, byłem pełen dobrej energii i gotowy na wspaniały wieczór. Ubrałem się dość pedalsko, jeśli tak to można nazwać, ale generalnie taki miałem zamiar. W klubie pojawiłem się jak to ja, przed czasem... KILKA GODZIN PÓŹNIEJ Byłem już trochę wstawiony, bawiłem się całkiem nieźle do pewnego momentu, mianowicie momentu, w którym Dawid ujawnił swoją niespodziankę... – Pamiętasz, że obiecałem ci coś... – powiedział zadowolony z siebie. – A ja ci mówiłem, że zżera mnie ciekawość. Końcówka imprezy, zostałem sam z Dawidem, a do naszego stolika dosiadł się mega przystojny chłopak. Zastanawiałem się o co chodzi, ale Dawid uświadomił mnie w tej kwestii... – To jest twój prezent. To Maciek. – Nie rozumiem. – Maciek zrobi dla ciebie wszystko co będziesz chciał. – Dawid, co ty masz na myśli do cholery? – Maciek jest escortem i jest do twojej dyspozycji do samego rana. – Pojebało cię chyba? – Dlaczego? Pomyślałem, że po tym co ja zrobiłem, taki prezent ci się spodoba, to znaczy, że możesz się z nim bzykać całą noc, a ja nie będę miał nic przeciwko. – Mówisz, że Maciek, tak? Zrobi dla mnie wszystko? – Co tylko zechcesz... – ...
... A może ci dać w mordę ode mnie? Wstałem, pożegnałem się z nowo poznanym chłopakiem i wyszedłem z klubu. Telefon wyłączyłem, nie chciałem z nikim teraz rozmawiać, wróciłem prosto do domu, zamknąłem w sypialni i zastanawiałem się jak on mógł wpaść na tak debilny pomysł?! Położyłem się i nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Obudziłem się około piętnastej, a Dawida nadal nie było w domu. Spojrzałem na telefon i okazało się, że nie dzwonił do mnie, ani razu. Sam nabrałem na to ochoty, żeby opierdolić go za taki „prezent” urodzinowy, ale ostatecznie się powstrzymałem. Chwilę później zaszczycił mnie swoją obecnością... – Wiesz, że zachowałeś się jak cham? – zapytał. – Ty chyba jaj sobie robisz! Ja? Jak cham? – A nie? Maciek czuł się nieswojo przez ciebie. – Gówno mnie obchodzi Maciek! Jak mogłeś zrobić coś takiego? Jak mogłeś zrobić mi taką przykrość po tym wszystkim?! Co? – Nie wiem o co ci chodzi, ale widzę, że robisz awanturę o nic. – O nic?! Kurwa! Dawid, jesteśmy parą do jasnej cholery, a ty mi sprowadzasz dziwkę jako prezent?! – Myślałem, że ci się spodoba. Zabawiłbyś się z nim i miło spędził czas. – Gdzie byłeś tyle czasu? – zapytałem zaciekawiony. – Nigdzie. – A może postanowiłeś wykorzystać nieudany prezent i sam z niego skorzystać, co? – Nie bądź śmieszny! Ta rozmowa nie miała już sensu, ubrałem to co miałem pod ręką i poszedłem na kawę do pobliskiej kawiarni. Długo myślałem o tym co się stało, o ...