1. Uroki czarnej magii


    Data: 30.08.2018, Kategorie: Pierwszy raz Fetysz Hardcore, Mamuśki Autor: Ozyrys33, Źródło: Pornzone

    ... wlewały się w ciało kobiety. Kiedy upewniła się, że więcej już nie będzie, zeszła z niego. Zwiędły nagle penis klapnął mokro na udo. Zdążył pomyśleć, że chyba nieźle się spisał, gdy kobieta podeszła do posągu, wspięła się na tron i dosiadła kamiennego fallusa. Nawet rozluźniona przez seks miała spore trudności. Musiała podnosić się i opuszczać kilkanaście razy, nim wreszcie kamienna pała tkwiła w niej w całości. Odpoczywała chwilę, siedząc na kolanach bestii, rękoma obejmując jej szerokie barki, nim na nowo podjęła jazdę. Dopiero teraz Dawid pojął jak wygląda i brzmi kobieta, której seks sprawia przyjemność. Mógł widzieć ją tylko od tyłu, ale po napiętych nagle mięśniach karku, ramion i pleców. Po zaciśniętych kurczowo palcach stóp, mógł się domyślać wyrazu jej twarzy. Jęki, westchnienia i słowa wykrzykiwane w nieznanym języku rozwiewały resztę wątpliwości. Sperma, którą chwilę wcześniej wpompował w cipkę czarownicy, spływała teraz po kamiennym fiucie zmieszana z sokami kobiety. Nie potrzeba było wiele, nim jej okrzyki osiągnęły apogeum. Czarodziejskie inkantacje pomieszane z jękami przyjemności, były tak głośne, że obudziły by całe osiedle, albo i miasto. Nagle wszystko skumulowało się w jednym długim krzyku przyjemności. Przez ciało czarownicy przebiegały fale, gdy wiła się nabita na fallusa jak ryba na haczyku. Jej paznokcie zgrzytały o kamienny tors demona i Dawid pomyślał, że gdyby stwór był żywy, mógłby się chwalić przed kolegami niezłą kolekcją blizn. Wreszcie, ...
    ... po bardzo długiej chwili wszystko ucichło. Kapłanka siedziała już spokojnie z głową opartą na ramionach posągu oddychając ciężko. Wtedy poczuł na swoim powstałym z martwych fiucie delikatny dotyk. Zerknął zaciekawiony w dół. Młodsza z czarownic trzymała jego maczugę z główkę i zbierała do maleńkiej buteleczki resztki soków, jakie zostały na nim po stosunku. Kiedy chciał o coś zapytać, przyłożyła palec do ust nakazując milczenie.
    
    *
    
    Leżał na ołtarzu ciągle w tej samej pozycji. Czarownice wyszły dawno temu, a on zmęczony zasnął. Teraz obudził go jakiś hałas. Rozejrzał się po chacie w poszukiwaniu jego źródła. Wcale nie zdziwił by się na widok czarnego kota, albo kruka. Chata też nie była taka sama jak wtedy, gdy do niej wchodził. Teraz z sufitu zwieszały się kępy ziół. Na półkach stały słoje z różnym paskudztwem, a bród był wszechobecny. Chrobot powtórzył się znowu i Biały zlokalizował jego źródło. Posąg!. On się poruszył!. Wpatrzył się w niego, nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Szara wcześniej skóra, przybrała teraz zielonkawy odcień. Kły błyszczały bielą. Demon ewidentnie próbował zejść z tronu. Zwabione hałasem, przybyły wiedźmy. Widząc stwora na nogach padły na kolana.
    
    - Kto mnie uwolnił?!
    
    - Ja panie – starsza z czarownic uniosła odrobinę głowę.
    
    - Należy ci się nagroda. A kto był drugim składnikiem?
    
    - Ten oto chłopiec. Wpadł w nasze sidła. Długo tkwiliśmy tu uwięzione zanim trafił się w pobliżu ktoś tak pragnący seksu i zaklinający się, że odda za to ...