Weekend w Tatrach - Opowiadania Erotyczne

Weekend w Tatrach

... chyba z 10 minut, potem Marta się odwróciła i teraz Darek był w myszce a ja w tyłeczku. REWELACJA. Ale to nie koniec. Marta powiedziała, weźcie mnie na dwa baty na stojąco. Akurat z Darkiem byliśmy tego samego wzrostu było to do zrobienia. Darek wziął Martę na ręce, zwiesiła się mu za kark, ja podszedłem od tyłu chwiciłem za pośladki. Darek wszedł w myszkę ja w tyłeczek i tak podrzucaliśmy Martę nadziewając na swoje sprzęty. To było zajebist. Raz w życiu wcześniej w tej pozycji się bawiłem. Byłem mega podniecony, Marta zresztą też jęczała jakby odpływała. Na sam koniec zabawy Marta zaplanowała prawdziwą bombę, Chłopcy, chcę was obu poczuć w myszce, dwóch panów w jednej dziurce chce. Popatrzyłem na Darka a on tylko kiwnął głową aprobując ten pomysł. Darek położył się na kanapie, Marta na nim na jeźdźca, przytuiła sie do niego i wtedy mialem boski dostep do dziurki, wszedłem jako drugi, mimo tego że ocierałem się o kutasa Darka było to nisamowite. Pierwszy raz dwa naraz w jedną myszkę pchałem. Nie da się tego opisać - to trzeba przeżyć. Bralismy ją tak ok. 5 minut, ja już czułem że zaraz się zleję, wyszdłem i Marta wzięła mi go do buzi i doszedłem jej w ustach zaraz po mnie darek też doszedł i też skończył w ustach marty. Podniecenie jednak nie mijało i Marta powiedziała, chcę zobaczyć jak sami doprowadzacie się drugi raz. Usiedlismy więc na kanapie obok siebie, Marta ukląkła przed nami i zaczęliśmy sobie walić konia, każdy sobie oczywiście a Marta czekała aż któryś z nas będzie już tuż tuż i brała sprzęt swoje ręce i kończyła w ustach. Całe popołudnie z nimi było boskie. Po wszystkim wzięliśmy jeszcze raz wspólny prysznic i poszliśmy na kolację. Po kolacji rozeszliśmy się w swoje strony. Nawet nie wymieniliśmy się numerami. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wpadniemy na siebie.