Przygoda w trasie
Data: 04.09.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
Lato zbliżało się ku końcowi, byłem na drugiej stronie Polski nad morzem, a mianowicie Ustka. byłem tam z paroma kumplami i właśnie zakończył się nasz pobyt, wracaliśmy pociągiem i jeden z naszych wpadł na pomysł żeby każdy się rozdzielił i pojechał stopem lub innymi transportem do domu, w ramach konkursu kto pierwszy. uznaliśmy że to dobry pomysł więc wiadomo gotowi do startu, start. i poszliśmy każdy w swoją stronę, wsiadłem do autobusu pod miejskiego i wyjechałem za miasto na trasę. tam zacząłem szukać okazji stopa, minęła może godzina w końcu zatrzymał się ogromny TIR, otworzyły się drzwi, więc nie długo myśląc zacząłem biec w jego stronę, wsiadłem zamknąłem drzwi. - dokąd chłopcze ? - do Wrocławia - ja akurat jadę do Kłodzka więc mam po drodze, zawsze jakiś towarzystwo - a no - jak się nazywasz? - Paweł - a Pan - jaki Pan jestem Krzysiek - miło mi kierowcą okazał się być wysoki, szczupły mężczyzna nie brzydki na oko miał z 25- 28 lat, zaczęliśmy rozmowę, w czasie jazdy leciały nam godziny, gadka się kleiła, Krzysiek był samotny, też mieszkał we Wrocławiu, facet mnie kręcił, jestem gejem ale o tym mu raczej nie wspominałem, byliśmy już za Poznaniem wiec podróż zbliżała się ku końcowi jeszcze jakieś 150 KM. więc zacząłem podkręcić atmosferę i rozmowę. - oj Krzychu nie wiem jak mam Ci się odwdzięczyć - he to nic takiego, ale skoro już o tym wspomniałeś - słucham, co takiego podjadałem się bo rozmowa zmierzała ku czemuś ciekawemu - słyszałeś kiedyś o kodeksie drogi myślałem ...
... sobie co on kombinuje - nie słyszałem a co ? - często o tym gadamy we Wrocławiu z kolegami w takim fajnym klubie h2o są tam świetne imprezy i już wiedziałem o co chodzi, chciał mnie sprawdzić i dać sygnał, to było pewne on też jest gejem, ale ja dalej szedłem w zaparte i udawałem - he to spoko - no więc w tym kodeksie jest że jeśli nie masz nic czym mógł byś zapłacić za przejazd to musisz kierowcy obciągnąć druta zapadło milczenie po czym odezwałem się - wyczułeś mnie Krzychu - ja, skąd? zażartował - też jestem gejem, bo uczęszczam do tego klubu jak to miło spotkać bratnią duszę w trasie - a propos tego ciągnięcia druta to za tą przewózkę bardzo chętnie i obrobię twojego pytona - już się nie mogę doczekać, jaki widzisz naczepa TIR- a jest bardzo duża więc możesz od razu przejść do rzeczy - wiesz wolałbym jednak byś przystanął na tę chwile bo jednak niebezpiecznie jest jechać z ptakiem w buzi zażartowałem - chacha rozśmieszyłeś mnie, no ale dobra znajdę tylko jakiś zajazd po chwili zajechał na zajazd, schowany trochę w lesie wiec idealne miejsce, zatrzymał się, zgasił TIR- a wygodnie rozsiadł się w fotelu powoli rozpiął rozporek i wyjął swojego na w pół stojącego kutasa, był ogolony i żylasty, gruby i aż musiałem zapytać - kurde Krzychu ile on ma ? - 23 cm - olbrzym, ciekawe jak smakuje - sam się przekonaj pochyliłem się włożyłem głowę miedzy kierownicę a jego brzuch i pochwyciłem go, naciągnąłem skórę i włożyłem do ust, Krzychu głośno westchnął, ja powoli zaczynałem go ssać ...