1. Miłość i przeznaczenie IV


    Data: 06.09.2018, Autor: Pisarka22, Źródło: Lol24

    ... zaskoczyło.
    
    - A co to za okazja? O czymś nie wiem? Zapomniałam o jakiejś rocznicy czy co?
    
    - A musi być jakaś okazja,żeby się napić? W końcu są wakacje.
    
    - No racja. To za co pijemy?
    
    - Może za nas i te wakacje.
    
    - Doskonały pomysł. Zdrowie.
    
    Po łyku tego schłodzonego trunku to wszystko zaczęło się robić jakieś podejrzane. Łukasz bardzo rzadko mnie zaskakiwał. Do głowy nasunęła mi się myśl,że może faktycznie chcę mi się oświadczyć? Co ja gadam. Udzielają mi się bzdury Kaśki.
    
    - Jesteśmy na miejscu.
    
    Kiedy podał mi dłoń i wysiadłam z limuzyny przed wejściem rzucił mi się od razu w oczy czerwony,rozłożony dywan. A może rzeczywiście to jest jakiś film,a ja nie chcę się dzisiaj z niego obudzić?
    
    - Państwa stolik już czeka. Proszę usiąść.
    
    - Jak tu ładnie. Jak w jakimś pałacu. Tylko orkiestry tu jeszcze brakuje.
    
    - Ojej... Całkiem zapomniałem.
    
    Po tych słowach wyskoczył jak oparzony i udał się do grupki ludzi z instrumentami. Serio? Ja tylko sobie żartowałam.
    
    - Wybacz kochanie. Już jestem. Zaraz zaczną grać.
    
    - Co ty mówisz? Ja sobie z Ciebie tylko jaja robiłam.
    
    - A ja nie. Chcę,żeby ten dzień był dla Ciebie perfekcyjny.
    
    - No dobrze ty mój perfekcjonisto. A co zagrają?
    
    - Zaraz sama zobaczysz. Wybrałaś już coś dla siebie z tej karty?
    
    - Jeszcze nie. Czekałam na Ciebie. Tylko wiesz,że tu ceny są kosmiczne. Może pójdziemy gdzie indziej. Nie chcę Cię aż tak naciągać.
    
    - Nawet nie żartuj. Bierz co chcesz. Nie będziemy jeść byle gdzie. A ...
    ... pieniędzmi się nie przejmuj,bo ja za wszystko zapłacę.
    
    - No dobrze. Odpowiedziałabym Ci coś na ten tekst,ale nie chcę się już dzisiaj kłócić. Nie psujmy sobie wieczoru.
    
    - Masz rację.
    
    Gdy usłyszałam już pierwsze dźwięki tej piosenki wiedziałam co to jest.
    
    - Skąd wiedziałeś? To nasza ulubiona piosenka. Uwielbiam ją.
    
    - Wiem. I dlatego chciałem,żeby ją zagrali. To co wybierasz? Kelner.
    
    - Co podać?
    
    - Ja poproszę Gazpacho.
    
    - I tylko tyle kochanie? Może spróbujesz tutejszej ośmiornicy? Mają przepyszną.
    
    - To prawda.
    
    - No dobrze.
    
    - Ja poproszę to samo. A może masz ochotę na jakiś deser?
    
    - Haha.... Chcesz mnie utuczyć? Dobrze jak to zjem. Wtedy Ci powiem czy mam jeszcze chęć.
    
    - Dla mnie zawsze będziesz piękna. Zgoda. Może do tego jeszcze butelka czerwonego wina. I dziękuje.
    
    - Nie szalejesz za bardzo z tym alkoholem? Mogliśmy wziąć coś innego.
    
    - Niby tak,ale do tych wszystkich dań to będzie się najlepiej komponować. Wiem,bo jeżdżę trochę po świecie i znam się na tym.
    
    - Ok. Zdaję się na twój gust.
    
    - Może zatańczymy?
    
    - Przy tych wszystkich ludziach? No co ty.
    
    - A co nas oni obchodzą kochanie. Niech się patrzą. Musimy ten wieczór wykorzystać na maksa,bo taka okazja już się może więcej nie powtórzyć. A obydwoje wiemy,że znamy się na tańcu jak mało kto. Dajmy im trochę przedstawienia.
    
    - No dobra. Tylko niech zmienią tą muzykę.
    
    - Już się robi.
    
    Stresowałam się tym tańcem. Lubiłam tańczyć z Łukaszem,ale nie robiłam jeszcze tego tak na ...