1. Bóg Wszystkiego


    Data: 11.09.2018, Autor: padlina, Źródło: Lol24

    Siedziałam na straży i obserwowałam jak Sam bawi się z dzieciakami ze straży młodości. Każdy ruch, każdy krok sprawiał, że jego mięśnie się napinały przywodząc na myśl to co się z nimi działo, gdy uprawialiśmy seks. Dodatkowo miał na sobie ten mundur... Och, jego spodnie seksownie opinały mu cudowny tyłek, a wiedza, że pod spodem nie ma majtek, a jego chuj jest wolny... Okropnie mnie jarał, byłam niepodważalnie nim owładnięta, był dla mnie jak bóstwo. Mogłabym patrzeć się na niego godzinami i z pewnością bym się tym nie znudziła.
    
    Nagle Sam stanął nade mną. Jak zwykle olśniewał mnie swoim uśmiechem, a jego poza świadczyła tylko o tym jak pewny siebie jest.
    
    - O czym tak rozmyślasz kochanie? – o matko, nawet jego głos mnie podniecał!
    
    -Ach, wiesz, naprawdę o niczym szczególnym. Kiedy skończysz ćwiczenia?
    
    - A co, już Ci śpieszno do łóżka? – puścił do mnie oczko, mój zbereźnik.
    
    - Troszkę jestem zmęczona, położyłabym się na chwilkę! Drzemka w ciągu dnia jest bardzo ważna! – Udając przeciągnęłam się i ziewnęłam.
    
    - Taka młoda, a taka napalona! Powiedz mi, nasz seks z rana Ci nie wystarczył? Nie zadowolił Cię? – poczułam w jego głosie groźbę.
    
    - Czy Ty wiesz kiedy to było! A teraz tak siedzę i się na Ciebie patrzę... Znów muszę Cię poczuć Sam! – oddałam jęk niezadowolenia.
    
    - Musisz troszkę poczekać, ale obiecuję, jak wrócimy do domu to się Tobą zajmę jak należy! Będziesz mnie błagała o to, bym dał Ci spokój, bym z Ciebie wyszedł! – powiedziawszy to, schylił się ...
    ... i mnie pocałował. Po czym wrócił do swoich zajęć.
    
    Znów zostałam sama, znów mogłam się tylko na niego patrzeć, znów stwierdziłam, że to bardzo przyjemny widok. Sam nie był jak moje bóstwo, Sam był moim bóstwem. Istny Bóg Seksu. Inaczej nie mogłabym go nazwać. Ale najlepsze w tym było to, że dzięki niemu i we mnie się obudziła Bogini Seksu. Zdecydowanie do siebie pasowaliśmy! Przyglądając się jak w dalszym ciągu ćwiczy z dzieciakami, zaczęłam sobie myśleć o przeszłości.
    
    Dzisiejszy ranek zaczął się bardzo przyjemnie. Obudziłam się, lecz Sam wciąż spał, za to nie spał jego kumpel. Zsunęłam się z łóżka, poleciałam szybko do łazienki opróżnić pęcherz, napiłam się odrobiny wody i czym prędzej wróciłam do sypialni. Sam dalej spał, a jego chuj aż mnie wołał. „Pocałuj mnie, obliż mnie” zdawało się, że krzyczy. Nie mogłam nie posłuchać. Wczołgałam się na łóżko, szybko usadowiłam się między nogami Sama i zaczęłam atak. Nie miałam czasu na zabawę, jego penis już był wielki i twardy, a moja cipa stawała się coraz bardziej mokra. Od razu wzięłam go do buzi najgłębiej jak potrafiłam. Był tak wielki, że od razu włączył mi się odruch wymiotny, ale ja się tym nie przejmowałam, wiedziałam, że dzięki temu będę miała więcej śliny, którą po chwili będę mogła wykorzystać. Obśliniłam go całego, oddaliłam usta i zaczęłam ruszać po nim swoją ręką, w górę i w dół, póki co delikatnie, by po chwili zacząć natarcie. Usta natomiast skierowałam na jego jaja. Lekko zaczęłam je całować, pomału włączając ...
«123»