Randka
Data: 12.09.2018,
Autor: Wods, Źródło: Lol24
... i złamię dane mu słowo, poniosę tego konsekwencje. Jego dwa palce wniknęły do środka mojej małej i wygięłam się w łuk głośno wzdychając. Zaczął poruszać palcami szybko, mocno i dynamicznie. Drugą dłonią, co jakiś czas muskał łechtaczkę. Patrzył na mnie uważnie obserwując moje reakcje. Och... Nie mogę. Tak bardzo chciałam wyjść naprzeciw jego palcom, pocałować go...
Gdy tylko wyciągnęłam dłonie palce przestały się we mnie poruszać.
- Nie próbuj. – Warknął. To zabrzmiało groźnie. Dlaczego był taki zasadniczy? Opadłam bezradnie na stół wzbijając dookoła siebie kłęby unoszącej się mąki. No tak... Zupełnie o niej zapomniałam.
W chwili, gdy moje plecy znów były na blacie Kuba zaczął poruszać we mnie palcami ze zdwojoną siłą. Mój oddech przyspieszył. Musiałam w myślach przypominać sobie, aby brać głęboki wdech i pamiętać o wydechu. Nie wiem, kiedy wzięłam w dłonie swoje piersi i zaczęłam je intensywnie ugniatać. Drażnienie nabrzmiałych do granic możliwości i przyzwoitości brodawek było dojmującym doświadczeniem jak nigdy przedtem. Nieuchronnie zbliżałam się na krawędź swojej wytrzymałości. Próbowałam ograniczyć swoje jęki do minimum, ale jak zwykle wychodziło mi to fatalnie. Kuba przysłuchiwał się mojemu kwileniu z wyraźną satysfakcją.
Nagle pchnięcia zupełnie ustały. Zupełnie zaskoczona dźwignęłam głowę do góry.
Kuba uniósł pytająco brew. Na jego ustach pojawił się szelmowski uśmiech.
Łajdak. - Pomyślałam, ale w tym momencie to słowo nabrało dla mnie ...
... zadziwiająco pozytywnego znaczenie. Wiedziałam, że w ten sposób rozpoczyna specyficzną zabawę.
- Chcesz, żebym kontynuował? – zapytał. Przez moment przeszło mi przez myśl, żeby rzucić się na niego i udusić go gołymi rękami. Później bym go wykorzystała seksualnie.
- Chcesz? – Delikatnym muśnięciem po łechtaczce zmusił mnie bym powróciła do rzeczywistości.
- Chryste, tak...
Wstał, przysunął się do mnie i pochylił nad moim ciałem. Jedną ręką trzymał mnie za kolano, a druga położył mi na karku. Pocałował zachłannie, bardzo mocno. To było tak intensywne, że aż bolesne. Wszedł we mnie jednym silnym pchnięciem, aż do nasady. Wydałam z siebie okrzyk zaskoczenia mieszającego się z niewyobrażalną przyjemnością wprost do jego rozchylonych ust. Minęło kilka sekund zanim oswoiłam się z tym jak mocno mnie wypełnia. Oderwał ode mnie swoje usta, ale nadal opierał swoje czoło o moje tak, że nasze nosy się stykały. Byłam rozpalona. Zupełnie spłaszczył mój biust piersią i zaczął się poruszać. Tym razem nieco wolniej. Wziął mnie za biodra i przysunął o kilkanaście centymetrów bliżej krawędzi stołu. Na marne szukałam jego ust. Były już na wysokości mojego czoła... Nie wiedziałam, co zrobić z ustami i zaczęłam łapczywie całować jego szyję delektując się zapachem skóry. Oplotłam go ciasno udami jakby w obawie, ze zaraz mnie po raz kolejny zostawi. Wyślizgiwał się i wchodził z powrotem. I tak w kółko. Gdy niespodziewanie pchnął mocniej pisnęłam i w przypływie emocji wbiłam mu paznokcie w skórę ...