1. Randka


    Data: 12.09.2018, Autor: Wods, Źródło: Lol24

    ... jeszcze intensywniej. Za każdym razem wdzierał się we mnie z porażającym zmysły impetem i doprowadzał mnie tym do szaleństwa. Gdy wchodził do oporu, czułam jak uderza jądrami o wargi mojej małej.
    
    Nagle zwolnił i przez kilka sekund jego pchnięcia stały się delikatne, pełne zapału. Pochwycił mnie ręką w talii, by móc mocniej do mnie przywrzeć. Dłonie przeniósł na moje piersi i precyzyjnie zajął się sutkami..
    
    O nie. Nie zniosę już tego. Moje sutki były zaczerwienione od moich zabaw sprzed kilku chwil i nie wyobrażałam sobie, aby Kuba mógł jeszcze się nad nimi znęcać. Na szczęście był bardzo delikatny. Kontrastujące połączenie ruchu jego bioder i subtelnych pieszczot moich piersi było zniewalające. Z ust wyrwał mi się kolejny głośny przenikliwy jęk.
    
    To zadziałało na niego jak płachta na byka. Bezzwłocznie zaczął dziko, brawurowo mnie pieprzyć. Czułam na plecach jego poruszające się za mną, mokre, rozpalone do białego ciało i byłam pewna, że oszaleje, jeśli czegoś nie zrobię. Opierając się o stół pchnęłam pośladkami w tył dokładnie wtedy, gdy chciał w mnie wejść. Efekt był piorunujący. Kuba przez chwilę zamarł, po czym zaczął gorączkowo się nade mną poruszać. Wtedy ręka z pośladka przeniosła się na moje włosy. Zebrała je w koński ogon i sprawnym ruchem zmusiła mnie do tego, aby się wygiąć i zbliżyć do jego twarzy. Chryste, czy on wyczuł, że potrzeba mi jeszcze zaledwie kilku sekund? Czułam na uchu jego podniecony oddech.
    
    - Przypomnij mi, jak mam na imię? – wymruczał ...
    ... zuchwale. Nie zwolnił przy tym tempa ani na chwilę. Tego było dla mojego zmęczonego ciała zdecydowanie zbyt wiele.
    
    I nagle, zupełnie niespodziewanie poczułam jakby coś w moim podbrzuszu eksplodowało. Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu, a głośny krzyk, który wydarł się z mojego gardła, przerodził się w szloch. Ciałem wstrząsnął skurcz tak intensywny, że gdyby nie ręka Kuby trzymająca mnie za piersi z pewnością osunęłabym się na blat. Nie byłam świadoma, że wykrzyczałam wówczas nieprzytomnie jego imię, a samogłoska na końcu przerodziła się w pisk rozkoszy.
    
    Czuły pocałunek w ramię uświadomił mi jak chłodne są jego usta. A może to po prostu ja byłam rozpalona aż do tego stopnia?
    
    Kuba wyszedł ze mnie i odwrócił mnie znowu na plecy. Byłam tak oszołomiona, że widziałam wszystko jakby przez mgłę. A może to była mąka? Dostrzegłam jednak jego roziskrzone, pełne pasji i żądzy spojrzenie.
    
    - Chcę, żebyś za każdym razem, gdy będziesz jadła przy tym stole posiłek, pamiętała jak Cię rżnąłem, rozumiesz? – Kiedy to usłyszałam mimowolnie zacisnęłam palce w pięści. Pisnęłam i przewróciłam z zadowolenia oczami. Rozchylone usta spierzchły mi już na wiór. Stół zaczął się nieznacznie chwiać. Test na solidność mebla mogłabym uznać za zaliczony.
    
    Rżnął mnie dalej, jakby nigdy nic. Nie mogłam się powstrzymać i gdy tak się nade mną pochylał zgięłam się w przód i zaczęłam obsypywać pocałunkami jego obojczyk. Pchnięcia chwiały mną, ale podparłam się łokciami i sięgnęłam ustami do jego ucha. ...