Straciłam Cię cz. 2
Data: 19.09.2018,
Autor: Urwisek, Źródło: Lol24
Nie płacz sama dasz sobie świetnie radę, mówiłam do siebie w myślach. Musisz być silna.
Wstałam z łóżka poprawiłam puszysty i bardzo delikatny kocyk w czarno-białą kratę. Po czym usiadłam na skórzanej sofie pod ścianą. Wzięłam telefon z szklanego stolika i podłączyłam się do Wi-Fi. Dostałam bardzo dużo wiadomości. Nie to że od jednej osoby, ale od paru. Miałam wielu przyjaciół. Większość z nich jednak to mężczyźni. Wyszukałam konwersacje z Martyną. Sześć wiadomości długości tasiemca. Jezuuu. Przeczytałam je pobieżnie z uśmiechem na twarzy.
"To o której się widzimy?"- wysłałam. Wyświetliła wiadomość z szybkością światła. Nie zdążyłam mrugnąć a już miałam odpowiedź.
"16? Może skoczymy później do jakiegoś baru?"- o nie żadnych barów.
"Bar odpada, może jakaś kawiarnia będzie lepsza?" - już wiem że będzie marudzić, ale jak to ona.
Przewidziałam, że tak będzie. Zaczęły się pytania, dlaczego, po co i jak. Ja nie mam ochoty na alkohol po ostatnim wyskoku. Nagle na dole przekręcił się zamek w drzwiach. Mam trochę słabszy wzrok. Nie no jest bardzo zły szczerze, ale słuch mam świetny. Wiedziałam, że do domu wrócili pozostali domownicy. Mogę spokojniej użyć określenia "rodzina". Anna traktowała mnie jak własną siostrę, jej mąż Sebastian również. Natomiast dla małej Emily byłam jak ciotka, która uwielbia ją rozpuszczać. Idę się przywitać z nimi.
Zeszłam po schodach prawie biegiem. Nie zdążyli nawet dobrze wejść do domu, a ja już krzyknęłam.
-Witaj rodzinko - Anna i ...
... Sebastian się uśmiechnęli i przytulili mnie serdecznie. Uwielbiam ich serioooo.
-Jak było w pracy? - zapytał Sebastian.
-Ok, a jak u Was? - mówiąc to nachyliłam, nad wózkiem i wzięłam dziewczynkę na ręce.
W tym czasie rozmawialiśmy krótko. W międzyczasie bawiłam się z malutką.
- Aniu masz może ochotę na "babskie zakupy"- Sebastian spojrzał na mnie jakbym go zdradziła.
-Margo jest piątek, chciałbym zabrać Anię na kolacje, a Tobie wspominałem już o tym i prosiłam, żebyś zaopiekowała małą i się zgodziłaś.
Jezu! No tak zapomniałam.
-No tak, tak oczywiście. Spokojnie zajmę się Emily.
Anna spojrzała na mnie przepraszająco.
- Miałaś jakieś plany?
- Nie Aniu, spokojniej zajmę się małą - uśmiechnęłam się i odłożyłam Emily do wózka.
Poszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać obiad. Szło mi nawet dobrze. Nauczyłam się kiedy pierwszy raz w wieku 19 lat wyjechałam za granicę. Byłam tam wtedy z moim byłabym chłopakiem. I tam poznałam 3 przyjaciół, którzy stali się i moimi.
Spędziłam półtora godziny w kuchni i zrobiłam typowe polskie danie. Kiedy zrobiłam je pierwszy raz bardzo zasmakowało wszystkim. Także na obiad podam kluski śląskie z roladami i modrą kapustą, oczywiście podsmażoną.
W międzyczasie napisałam do Martyny, że nie możemy się dzisiaj spotkać. Marudziła to oczywiste, ale skoro obiecałam mojej rodzince, to to zrobię.
Kiedy kończyłam już szykować stół, do kuchni weszła Anna i szykowała kaszkę dla malutkiej.
Zapytała czy wszystko okej, ...