Ania i Patryk cz6.
Data: 30.04.2018,
Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24
Przez kilka miesięcy, które spędziłem w dość osobliwym układzie, wyzbyłem się prawie wszystkich oporów związanych z seksem. Kulminacja nastąpiła jednak pewnego wieczoru, który jak dziesiątki innych spędzaliśmy razem, zaspokajając swoje zmysły kolejnymi falami rozkoszy.
Niby nic wcześniej nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Owszem, rozmawiałem z Anną kilka razy o tym, by Patrykowi pozwolić na więcej, choć do końca nie wiedziałem, co znaczyło dla niej „więcej”. Zawsze omijałem tego typu sytuacje, potrafiłem jakoś z nich wybrnąć. Z jednej strony, bo trochę się ich bałem, z drugiej, bo nie chciałem twierdząco odpowiadać „nie”, by nie stracić Ani. To głupie, ale przez cały czas, jaki z nią spędziłem, zacząłem łapać się na tym, że mógłbym się w niej zakochać.
Była uosobieniem niezwykłego spokoju i dzikiego szaleństwa zarazem. Pełna sprzeczności – niewinna twarz dziecka kryła w sobie nieopisany temperament. Dojrzała, mimo bardzo młodego wieku, z dużym dystansem do otaczającej ją rzeczywistości, ale z głową pełną marzeń i planów. Ania...
Był upalny, sierpniowy wieczór. Nasze spocone ciała stykały się w gorącej namiętności. Mijał już kolejny kwadrans naszych zabaw, trochę leniwych, usprawiedliwionych gęstym, ciepłym powietrzem. Patryk był zainteresowany bardziej obserwowaniem, niż samym działaniem. Ania z kolei dokładnie instruowała mnie, co i jak mam robić. A chodziło dokładnie, jak mam ją lizać, po kilku głębokich ruchach w jej cipce.
Leżała z szeroko rozłożonymi ...
... nogami, a ja wchodziłem w nią nie za szybko, ale za to bardzo mocno i głęboko. Lubiłem taki zabawy. Po kilku ruchach wychodziłem i lizałem cipkę. Ania uwielbiała być pieszczona w taki sposób. Co chwilę jej ręka zjeżdżała w dół i paluszkami drażniła łechtaczkę. W pewnej chwili, gdy zbliżyłem wargi do jej warg, krzyknęła:
- Zaraz skończę! – i przycisnęła mnie, jak tylko mogła pomiędzy swoje uda. Ryłem w jej cipce językiem, jak tylko mogłem najgłębiej, czując co chwilę przeszywający ją dreszcz. Podniosłem jej nogi i zjechałem językiem w jej drugą dziurkę. Uwielbiała tak kończyć. Lizałem jej odbyt, a Ania delikatnie kończyła palcami. Cudowny widok. Wylizywałem ją jeszcze długo po, aż smak Ani zniknął z jej skóry. Uwielbiałem go.
Przysunąłem się do niej i położyłem się z boku, obejmując ją w talii. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Jak jeszcze nigdy przedtem. Owszem, całowaliśmy się, ale nigdy w taki sposób. Jak gdyby Ania chciała wzbudzić zazdrość w Patryku, by do nas dołączył. On jednak siedział na fotelu, obserwował nas i masował się po lekko stojącym penisie.
Całowaliśmy się już dłuższą chwilę, gdy Ania usiadła na mnie okrakiem.
- Wejdź we mnie. – powiedziała cichym szeptem pełnym pragnienia. Nieziemsko mnie to nakręciło. Złapałem czym prędzej fiuta w dłoń i nakierowałem na jej wilgotną szparkę. Cały czas patrzeliśmy sobie głęboko w oczy, jak para nastolatków, która kocha się pierwszy raz.
Ciche westchnienie i głęboko nabrane powietrze i Ania usiadła na ...