Ania i Patryk cz6.
Data: 30.04.2018,
Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24
... mnie cała. Delikatnie poruszała biodrami, złapała mnie za ręce i poprowadziła moje dłonie na swoje malutkie piersi. Złapałem je mocno, a ona zaczęła swój taniec. Odchyliła się nieco do tyłu i nabierała coraz szybszego tempa, kolanami znacząc coraz większe kręgi na pościeli. Kątem oka dostrzegłem, że Patryk szybciej porusza sztywno sterczącym kutasem. W końcu zaczęło się coś dziać. Ania przez kilka sekund ujeżdżała mnie na maksa, jak jeszcze nigdy dotąd. Po chwili opadła na mnie. Dyszała ciężko. Podniosłem ją lekko i zacząłem w niej pracować. Jednocześnie znów nasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Nie zwracałem uwagi na to, co dzieje się dookoła, liczyła się tylko ta chwila z Anią.
Nie zauważyłem nawet, kiedy Patryk ukląkł za nami i zaczął wylizywać tyłek Ance. Ta nie przestając mnie całować, cicho jęczała. Język Patryka coraz bardziej sobie pozwalał, bo co raz zahaczał o moje jądra. Nie widziałem, co robi, bo siedząca na mnie Anna wszystko zasłaniała, ale musiał walić konia, bo czasami obijał się łokciem o moją nogę.
Gdy tylko Ania zobaczyła, że jestem u kresu, zaczęła ujeżdżać mnie rytmicznie, nie za szybko, ale w jednym tempie. Głęboko i do końca – wiedziała, jak lubię najbardziej. Patryk dalej masturbował się, liżąc jej tyłek i ...
... moje jądra – ale czułem, jakby zupełnie go nie było.
- Skończ we mnie. – szeptała mi do ucha Ania. – Chcę mieć Cię w sobie do końca... – ciągle zachęcała. Moje podniecenie zbliżało się do kresów. W głowie zaczęło mi szumieć. Jej rozkoszne szepty i głębokie ruchy wprowadziły mnie w błogi stan. Odliczałem podświadomie sekundy, kolejne wejścia, po których spuszczę się w tę cudowną istotę. Widziała to, doskonale znała moje zachowanie. Zwolniła, zatrzymała się na chwilę, pokręciła biodrami...
Już czułem, jak sperma buzuje mi, chcąc wytrysnąć na zewnątrz. Nagle Ania podniosła się nieoczekiwanie i zatopiła się w moich ustach w dziki pocałunku. Moje lekkie rozczarowanie szybko zastąpiło uczucie zdziwienia, bowiem na penisie poczułem usta Patryka. To były ułamki sekund – zero czasu na reakcję. Ania całowała mnie dziko, a ja spuszczałem się Patrykowi prosto do gardła. Obciągał zawzięcie, by po kilku ruchach głową wyssać ze mnie całą spermę. Po chwili poczułem coś mokrego na swoich udach. Patryk po tym, jak mnie obsłużył, spuścił się w prześcieradło, zalewając trochę moje uda.
Moje niedające się nazwać uczucie, które wtedy czułem przeszło w sekundę.
- Kocham cię... – szepnęła Ania wprost do mojego ucha, po czym znów połączyliśmy się w pocałunku.