Doświadczona mamuśka
Data: 23.09.2018,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... Pochyliła się i zaczęła ściągać spódnicę i majtki, bardzo się przy tym guzdrząc. Gdy wypięła swój chudy tyłek pomyślałem przez chwilę, żeby jej wysrebrzyć rozetę, a potem dać obciągnąć fleta, ale dałem sobie spokój. Stanąłem za nią i jedną dłonią zacząłem macać jej piersi. Były płaskie, obwisłe, z miękkimi sutkami, którymi bawiłem się od niechcenia. Drugą ręką brodziłem po jej gęstwinie, chwytając od czasu do czasu za włosy. "Poczekaj, zaraz wytrzepię twoje futro jak należy" - myślałem. Stała nieruchomo, a ja ugniatałem ją i miętosiłem, aż mój ukryty przyjaciel dał znać o sobie. Pociągnąłem ją na ławkę przedziału i posadziłem obok siebie. Wziąłem jej rękę i położyłem na przodzie swoich spodni. - Przywitaj się z moim kolegą Fredem - powiedziałem - wyjmij go i pobaw się nim trochę, on to bardzo lubi. Możesz go pocałować na przywitanie, jeśli chcesz. Poczułem, jak jej łapska odpinają mi guziki i rozsuwają zamek. Mój fiut sam chyba wyskoczył ze slipek. Kciukiem i palcem wskazującym ścisnęła go tuż przy główce, resztą dłoni obejmując trzon. Zaczęła śmigać nią w dół i w górę z zadziwiającą szybkością i sprawnością - w końcu była doświadczoną kobietą. Gdy byłem już dość sztywny, zacząłem gładzić ją po policzkach i przybliżać jej usta do gorącej, nabiegłej krwią żołędzi. Chyba nie bardzo miała ochotę na małe ssanko, bo cofała twarz, więc postanowiłem ją delikatnie zmusić. Objąłem ją za głowę, wprowadzając kciuki pod uszy i delikatnie nacisnąłem. Oczywiście, zabolało ją. Wciągnęła ...
... powietrze, otwierając przy tym usta, a ja wypiąłem się gwałtownie do przodu, pakując nabrzmiałego kutasa między jej wargi. Trzymałem ją mocno za kłaki, żeby mi nie uciekła i poruszałem biodrami, mówiąc : - Zajmij się nim dobrze, starowinko. Ciągnij go mocno i łaskotaj swoim szorstkim jęzorem. Zaraz poczujesz, jaki mój miodek jest słodziutki. Nie mając wyjścia, bo nadal mocno ją trzymałem, doiła go i cmokała, aż wreszcie zbliżyłem się do końca. Zatrzęsło mną, gdy cały soczek zostawiałem jej w buzi, chwytając mocno za włosy i wciskając twarz w swój brzuch. Nie puściłem jej, dopóki nie połknęła wszystkiego, do ostatniej kropli. Wtedy dopiero wyjąłem swego obwisłego przyjaciela i wycisnąłem resztki płynu na jej pomarszczone policzki i rozsmarowując go końcówką pręta. Chciałem go wyprostować, więc kazałem się jej położyć na siedzeniu. Chwyciłem za płaski jak talerz cyc, wsunąłem pod niego swego rycerzyka i nakryłem go, mocno dociskając. Od góry tłamsiłem jej wymiona rękami, a od dołu branzlowałem się nimi. Cicho pojękiwała, ale ja nadal robiłem swoje, póki nie uznałem, że moja pała jest już dosyć twarda. Wtedy wdrapałem się na siedzenie i przyklęknąłem przed nią. Pewien czas ugniatałem jej futro, póki nie poczułem, że to próchno puściło soki. Rozłożyłem jej nogi i przyciągnąłem do siebie. Podkładając ręce pod tyłek, powiedziałem : - Zapleć mi nogi z tyłu na plecach. Trzeba, żeby twoja pizdka zaznała wreszcie prawdziwego jebanka. Posłusznie wykonała polecenie, a ja chwyciłem za biodra ...