Namiętna noc
Data: 01.10.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... twarz, co dodawało jej tajemniczości. Czułem wzbierające się we mnie napięcie, ale nie chciałem wyjść na głupka, więc opanowywałem się. Zrobiło się już całkiem ciemno i za oknem nie było już nic widać. W radiu grała cicho jakaś muzyka. Kasia z właściwą sobie delikatnością rozpoczęła ciąg dalszy testowania mojej wytrzymałości. Poczułem, jak wsuwa rękę w moje szorty i dobiera się do mnie. Nie mogłem dłużej pozostać obojętny. Płynnym ruchem podniosłem jej cienką białą, na wpół przezroczystą bluzeczkę, która kończyła się jej tuż nad pępkiem. Była bez stanika, co oczywiście zauważyliśmy już wcześniej z Krzyśkiem. Jej wspaniałe piersi już stwardniały. Zacząłem je całować i pieścić językiem okrążając nim jej kształtne brodawki. To ją podnieciło jeszcze bardziej, bo do moich uszu dobiegało rozkoszne, szarpiące moje receptory słuchowe mruczenie. Rozpiąłem jej spodnie i moment później Kasia została już w ślicznych koronkowych majtkach. Nie chcąc zostawać w tyle czym prędzej zsunęła mi szorty razem z majtkami. Każdy jej ruch i muśnięcie ręki przyprawiał mnie o kolejny dreszcz. Kiedy zaczęła zsuwać się w dół mojego ciała, nie wiedziałem czego mam się spodziewać. Nie miałem jednak zbyt dużo czasu na zastanowienie, ponieważ poczułem cudowne ciepło jej ust na moim członku. Zszokowało mnie to do końca. Nie wiedziałem co mam robić. Wyczuwając, że moje napięcie sięga zenitu, Kasia podniosła się trochę wyżej i na chwilę przestała. Spojrzała mi w oczy i zaczęliśmy się całować. Gdy już ...
... myślałem, że teraz się uspokoi, ujęła moją męskość w rękę i przybliżyła do się do mnie udami. Jej noga powędrowała na moje udo, a Kasia wsunęła go delikatnie w swoją skrajnie wilgotną szparkę. Wtedy objęła mnie rękoma i przycisnęła się do mnie. Usłyszałem jak jęknęła. Teraz ona oczekiwała mojego działania. Zacząłem się poruszać najdelikatniej jak tylko potrafiłem, a z każdym moim ruchem czułem coraz mocniejszy ucisk jej rąk na moich plecach. Kasia wolno obróciła się na plecy. Zrobiła to tak zgrabnie, że podążając za jej ruchem nawet się nie rozdzieliliśmy. Krzysiek chyba coś słyszał, ale dyskretnie się nie odzywał i nie zwracał uwagi. Wchodziłem w nią i wychodziłem; najpierw powoli, potem szybciej. Każdemu ruchowi towarzyszyły jej ciche jęki i westchnienia. Słyszałem jej oddech. Nachyliłem się nad nią niżej, by móc go poczuć. Ślicznie pachniała. Zaczęliśmy się całować. Cały czas nie przestawałem poruszać się rytmicznie, trzymając palce jednej ręki wplecione w jej włosy. Kiedy ugiąłem się, by pieścić jej piersi, jej wzdychanie stało się głośniejsze. Nagle owinęła się rękami wokół mojej szyi i wyprężyła się tak, że foteli dotykała już chyba tylko głową i stopami. Jednocześnie wydobyła z siebie dźwięk rozkoszy i opadła. Poczułem, że ja też za chwilę puszczę. Stało się. Całe moje napięcie zostało teraz w jej wnętrzu. Przytuliła się do mnie mocno. Samochód kołysał się lekko i nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy. Od tej pory jesteśmy ze sobą. Jest nam wspaniale i chociaż nie ograniczamy się w ...