Służebnica
Data: 07.10.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... się uśmiechnąłem, ta ochłonęła. - Nie jestem tego pewna, ale w porządku. Chciałby pan może się czegoś napić? - zapytała mnie, trochę odważniejszym tonem. - Poproszę kawę, o ile można. Słodzę dwie. - odpowiedziałem, a panna podniosła się i pomaszerowała do kuchni zgrabnym krokiem. Jej tyłeczek delikatnie podskakiwał. Zauważyłem, że mój penis znowu się podniósł. Tym razem nie ważne jak próbowałem, nie chciał się poddać. Poddałem się. Kiedy ona przyszła, zauważyła to i się zachwiała. Po chwili zgrabnie postawiła dwie filiżanki na stole. Patrzała na niego, a ja miałem na nią jeszcze większą ochotę. Zauważyła, że jeszcze bardziej się uniósł. Wtedy pokazała, że jest prawdziwą szmatą. - Mogłabym go dotknąć? - zapytała. Zdziwiłem się. - To.. W zamian za wywiad, dobrze? - wyjaśniła, a ja nie miałem oporów, zamurowało mnie. Rozpięła pasek od moich spodni i rozporek. Chciałem zaprotestować, myślałem, że zrobi to przez spodnie, a ta szmata po prostu zdjęła ze mnie majty i zaczęła się mu przyglądać. Pulsował jak cholera. Wzięła go w obydwie dłonie. Widziałem jej bieliznę. Czarne stringi. - Mogę jeszcze potrzymać? - po raz kolejny zapytała, a ja tylko. . - Jesteś dziwką, tak jak mówili. Więc możesz robić co chcesz. - odpowiedziałem sarkastycznie. Nie przyjęła tego jako żartu. Ba! Wzięła to na poważnie. Delikatnie go polizała, a ja jęknąłem z podniecenia. Jego puls był nie do zniesienia. Lizała go, a na dodatek przesuwała swoją lodowatą dłoń w górę i w dół. - Proszę bardzo, paniczu. - ...
... powiedziała sprowadzając mnie na podłogę, tak jakby kanapa jej nie wystarczała. Oboje usiedliśmy na podłodze, a ona się położyła i wzięła czubek mojej męskości do buzi. Zaczęła się nim należycie zajmować. Spoglądała w moje oczy, co jeszcze bardziej mną wzburzyło. Oplątywała go językiem. Miała to zrobić w zamian za wywiad, ale cóż.. Poczułem się jak zwierzę. - Nie tego od ciebie oczekiwałem, szmato. - powiedziałem. Szarpnąłem ją za jej mandarynkowe włosy i zacząłem rżnąć w buzię. Wchodził głęboko do jej gardła, ale ona się nie sprzeciwiała. Widziałem jej piersi. Sukienka je delikatnie odsłoniła. Na chwilę przestałem. Gdy wyjęła go z buzi, poczułem niesamowite uczucie. Chciałem trysnąć, ale się powstrzymałem. Chciałem jej to ofiarować w całej okazałości później. Swoimi silnymi dłońmi rozerwałem tkaninę. Zobaczyłem nagie piersi, z różowymi sutkami. Wyglądały tak jak oczekiwałem. Co z tego, że były dosyć małe. Dotknąłem ich, a ona zaczęła jęczeć. Ugniatałem je najbrutalniej jak mogłem. Były też wcześniej wspomniane majtki, całe mokre. - Nie chcę jeszcze ich z ciebie zdzierać, dziwko. Jesteś dobrym towarem, więc nie chcę cię tam rżnąć od razu. - powiedziałem. Czułem, że chcę się spuścić. Ponownie się powstrzymałem. - Panie.. Co teraz? - zapytała niewinnie. A to szmata. Pytała o takie rzeczy. Przejechałem przyrodzeniem po jej brzuchu. Oboje głośno jęczeliśmy. Trwało to kilka chwil. Czułem się gotowy do obfitego wytrysku, więc postanowiłem pieścić jej łechtaczkę i ręką i nim przez ...