Plany w telefonie
Data: 10.10.2018,
Autor: Foster, Źródło: Lol24
Życie w związku po latach nie jest już takie samo jak na początku. Chociaż w przypadku moim oraz Kornela nie możemy narzekać na nudę - często wyjeżdżamy za granicę i imprezujemy. Niestety ostatnio widujemy się coraz mniej przez pracę, a to dlatego, że ja pracuję od rana do popołudnia, a on od popołudnia wieczora. Postanowiłem zrobić dla niego kolejną już w życiu niespodziankę. Generalnie średnio je znosi, ale uwielbiam planować wszystko za jego plecami.
Był piątek, wróciłem z pracy i otwierałem drzwi od domu gdy on właśnie wychodził. Tylko “cześć”, buziak i tyle. Czasami nawet nie zdążymy spojrzeć sobie w oczy. Zamknąłem drzwi na klucz, by słyszeć ewentualnie jak będzie wracać. Odczekałem kilkanaście minut i zacząłem przygotowywać kolację z długim, słodkim deserem. Niestety w kuchni nie byłem najlepszy, zawsze to Kornel przygotowywał wszystkie dania, więc ja zaglądałem kilkadziesiąt razy na minutę w telefon, aby sprawdzić czy aby na pewno wszystko robię według przepisu. Coś usmażyłem, coś ugotowałem. Nie wyglądało to nawet źle po podaniu na stół. Czerwony obrus, czerwone wino, kieliszki i przygotowane do odpalenia świece.
Dochodziła dwudziesta, więc wyczekiwałem swojego gościa w drzwiach. Mijały minuty, a nawet godziny, a on nie przychodził. Telefonu nie odbierał, a jedzenie wystygło i zrobiło się twarde. Byłem zdenerwowany na maksa, zamknąłem się w swojej pracowni i kontynuowałem pracę na następny tydzień. Przez muzykę w słuchawkach nawet nie usłyszałem gdy mój ...
... ‘ukochany’ wszedł do mieszkania. Popracowałem godzinę i odszedłem od komputera. Zauważyłem buty Kornela, ale go nie widziałem. Wkurzyłem się jeszcze bardziej, bo nawet nie wszedł do mnie i nie spytał co to za talerze i róże na stole.
Wszedłem do pokoju i zobaczyłem jak śpi. Leżał na kołdrze w samych bokserkach, a na klatce piersiowej miał jedną z róż które były w jadalni. Usiadłem obok niego, a on momentalnie się przebudził.
- Przepraszam. - powiedziałem szybko, patrząc jak otwiera oczy.
- Nie skarbie, to ja przepraszam, że nie powiedziałem. - patrzył mi prosto w oczy, a ja już zdążyłem zapomnieć jakie to uczucie.
- Czego? - spytałem.
- Tego, że cię kocham. - podniósł się i wyszeptał na ucho.
Wziąłem czerwonego kwiatka który spadł z jego torsu i odłożyłem go na szafkę. Przejechałem ręką od uda po szyję. Miał kilkudniowy zarost - czyli taki jaki lubię. Jego czerwone, gorące usta wylądowały na moich ustach, a rękami już powoli zdejmował moją koszulkę. Przerwał pocałunek, rzucił koszulkę na podłogę i wylądował ustami na mojej szyi. Powoli całował mnie coraz niżej i niżej, ostatecznie zostawiając małą malinkę na moim brzuchu.
- Słaba. - powiedział i spojrzał mi w oczy
- Dawno ich nie robiłeś. - odpowiedziałem, łapiąc go za rękę.
- Ty byłeś zawsze w tym lepszy. - zaśmiał się i pocałował mnie w usta.
Zaczął odchylać się do tyłu, ale złapałem go ręką i przyciągnąłem. Zaczęliśmy się namiętnie i długo całować. Jego wargi zawsze mi się podobały, dolną miał ...