-
Monika 37cz-13-Gril
Data: 13.10.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika, Źródło: Fikumiku
Idąc to na grila nie miałam pojecia jak bedzie bo myslalam ,ze tylko oni i my a tu towarzystwo duzo wieksze niz miślałam co mnie bardziej krępowało bo wszyscy obcy ludzie oprócz samego Bogusia,jego tez dobrze nie znałam .Juz na początek po kielichu było i z grzeczności wypiłam 2 a dalej migałam sie jednak nie odpuszczali mi namawiajac dalej ,bałam sie paść bo znając moje mozliwości to było by marnie i nie chcialam sie kompromitowac przy obcych .Kasia podała kiełbaski i zjedlismy zakrapiajac znowu .Kasia z meżem zajmowali sie hodowla koni i kucyków i to wszystko na handel a do tego hodowla swiń,konie to trdycja w jej domu od pokoleń i znalazła sobie meża co tez to lubi .Jej mąż Marcin od razu zapowiedział nauke jazdy konno dla mnie i jutro w niedziele mam przyść to pokaże mi jak sie na koniku jeździ .Juz na sama mysl sie bałam i jak miałam z 10 lat to dziadek sadzał mnie na oklep na swoja klacz ale tu nie było sie czego trzymać. Nie to nie dla mnie zaraz spadne i bedzie wstyd ,co sie martwisz konie maja siosdła profesjonalne i zobaczysz jak ci sie spodoba ,milczałam a Bogus mówił przyjdziemy jutro po obiedzie to jej pokazesz .Imprezka sie rozkrecała Marcin grilował a Kasia latała to po herbate z dzbankiem do kuchni.Wypiłam kilka kieliszków poprawiając zimnym piwem i nic mi nie był a towarzystwo i sama atmosfera zadziwiała mnie ,ze tak fajnie z sasiadami mozna zyc i zapraszac sie nawzajem bo na mojej ulicy nie do pomyslenia by sasiad sasiada zaprosił .Jak sie okazało Boguś do ...
... Kasi to dalsza rodzina nawet .Juz pierwszego dnia zauwazyłam na wsi jak jechalismy ciągnikiem bo co chwile sie zatrzymywalismy by z kimś pogadać.jednak sa ludzie inni zgrani i zyczliwi a w potrzebie pomogą.Robiło sie póxno juz a marcin nalegał by kasia pokazała mi młodego ogiera na którym mam uczyc sie jeździć aa ja bronilam sie przed tym jak mogłam bo pamietam jak dziadka klacz była złosliwa i tylko obca osoba podeszła chca po pysku pogłakac to poczestowała zebami wiec trzeba było uwazać.zaczela mnie wyciagać na siłe i pokazać kucyki i nie tylko ,w koncu poszłam namawiana przez Bogusia i sasiadów ,nie bój sie mówili te konie sa łagodne jak baranki i nawet dziecko sie moze z nimi bawić .Kuce podobały mi sie bo taakie małe i łagodne i zaraz wszystkie głowy wystawiały na korytarz z boksów.Kazdego oswajam od małego i mozna je dotykac wszedzie ale one sa małe to pójdziemy do tych normalnych koni .Wiekszośc to młodzież no i klacze rozpłodowe i ogery dwa starsze do krycia bo i po cichaczu rolnicy z kalczami przyjeżdżali do pokrycia.Te strsze ogiery widząc nowa twarz w stajni daly sie glaskac po głowie i pusku a Kasia podajac mi kośtki cukru zachecala bym dała z otwartej dłoni ,na poczatku bałam sie by nie ugryzł mnie jednak tak delikatnie to robiły az sie dzziwilam a po chwili ich penisy zwisały do ich kostek.Zawstydziłam sie bardzo bo nie mialam okazji ogladac ogiera z bliska ze stojaca pałą,szismy do następnych boksów i tu młode były klaczki i ogiery które miały od najmłodszego 5 ...