-
Dziecko. 22
Data: 18.10.2018, Kategorie: Anal Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... czytelnikami, artykułami co i kiedy...? Olśniło mnie, oczywiście, w dzisiejszych czasach to norma... i nikt na to nie wpadł... a on od razu... - Mama w domu... ? - Nie... - To mam 10 minut, streszczaj się... Jego piorun strzelił, ręce mu się trzęsły gdy otwierał drzwi... - Ale dziś będzie tylko ręczna robota, bo idę na zakupy, a nie będę chodzić z mokrymi majtkami... - Oczywiście, jak Pani sobie życzy... - I na dodatek solo...! Wyciągnął swojego, ja rzuciłam płaszcz, podciągnęłam sukienkę, spuściłam majty z rajstopami do połowy ud, notabene... zaczynają mnie wkurzać... i zaczęłam drażnić swoja muszelkę... - Ma Pani włosy... - Mam, nie podobają się... ? - Nie, cipka jak zawsze wspaniała, cała jest Pani cudowna, taka zgrabna... - Tylko brzuch.. nie ? - Brzuch jest też fajny... - Jeszcze niecałe dwa miesiące i będę znowu szczupła... - Mi się Pani zawsze podoba... - Zwalaj sobie, bo czas ucieka... Wypięłam cipkę do przodu, naciągnęłam wargi... on zaczął robić się czerwony... - Mogę podejść troszkę... - Nie, bo chlapniesz na mnie... - Wyliżę... - Daj ręcznik... Gdy go przyniósł położyłam na rajstopy i zasłoniłam majtki... Zbliżył kutasa do szparki i waląc go drażnił łechtaczkę... - Młody, nie masz za dobrze ? Wsunął go do środka, główka zniknęła, a on nadal go walił... d**gą rękę położył mi na brzuchu... cholera, soki puściły... dobrze mi... - Zlejesz się ? - Już... I poczułam ciepełko ...
... rozlewające się po cipce... na zewnątrz i w środku... o jejku... ale ja to uwielbiam.... zamknęłam oczy i rozkoszowałam się, bo on ciągle walił... może za minutę... albo dwie... może doszłabym... - Skończyłeś...? - Tak, ledwo wyszeptał... też miał zamknięte oczy... Pani Karolino... ja Panią... Kocham... - Wiem głuptasku, wiem...ale co tak szybko ? - Ja sobie nawet nie zwalam, czekam tylko na Panią... - O biedaczku, to trochę się naczekałeś... - Mogę czekać do końca życia... - Głuptasku, znajdź sobie dziewczynę, ja zaraz rodzę d**gie dziecko dla mojego męża... - Wiem, ale ... co mam zrobić...? - Nasz układ nie będzie do końca życia... szukaj dziewczyny, ożeń się... Zaczęłam się wycierać... - Ja mogę wylizać... I już klękał, już wciskał swój język do środka, już drażnił... piękny to widok głowy przy cipie i to szarpanie moich nerwów seksu...ale dość ! - Już ja cię znam zboku, a potem dostanę orgazm i się zacznie... idę na zakupy... wystarczy... znajdź jakąś podpaskę mamy... Znalazł, wsadziłam sobie, ubrałam się, pomógł naciągnąć rajstopy... och ci młodzi... byleby dotykać... - Strona będzie na kiedy... ? - Do końca tygodnia będzie śmigać, to będzie coś... lubię to robić... dodam platformę płatności, gdyby ktoś kupił książkę, poproszę tylko o nr konta... - O młody, ty masz potencjał, prześlę na telefon. Zajebiście, to jest najlepsze wyjście, będziemy sprzedawać książki na mój rachunek, a ja będę Mariuszowi płacić... zobaczymy najpierw ...