1. Zrobię to mimo wszystko


    Data: 22.10.2018, Autor: dokke, Źródło: Lol24

    ... Dziś tez próbowałam poczuć smak jego ust, ale... ehhh tylko lekko mnie odepchnął. Powiedział że chodzi na studia klerykalne i nie może... .
    
    Kobieto, zwariowałaś??-krzyknął do niej. Ona tylko objęła go mocniej, i Wtedy zauważył co się właściwie stało. Spadali. Wielka przepaść. Śmierć. Narodziny. Pierwsza komunia święta. Pierwszy rower w życiu. Wypadek. Przemiana. Studia. Teraz...
    
    Sobota 21Październik Zaprosiłam go jutro na spacer. Pokaże mu oczywiście gdzie pracuję. To najwyższy budynek w mieście, a w dodatku pracuje na ostatnim piętrze. Ale koleżanki będą miały miny na widok takiego przystojniaka. Zamiast windą Pójdę z nim schodami :D
    
    To moja ostatnia szansa- te słowa wirowały jej w głowie od samego początku spotkania. Wzięła go dziś do pracy, i tak jak wiedziała że koleżanki będą zazdrościć, tak miała rację. Teraz gdy dowiedziała się od niego że złożył śluby i wyjeżdża w misji do Afryki, kotłowała się w niej ta jedna myśl. Wzięła go na taras widokowy. Tam właśnie chciała przeżyć swój pierwszy i ostatni raz. Wzięła jego krawat w rękę i pociągnęła go ze sobą.
    
    - Teraz to ja jestem twoja modlitwą!-w końcu dobiegł go głos ...
    ... dziewczyny. Jej szkliste oczy zmieniły nastrój na żądze. Żądze czego? I wtedy zrozumiał. Zaczęła go masować swoja małą rączką. Rozpinała mu kolejne części garderoby. - A co mi tam, to i tak ostatnie chwile w moim życiu- misjonarz zaczął robić to samo. Rozpiął Bluzkę dziewczyny a następnie biustonosz. Jego oczom ukazały się piękny i jędrny biust. - Bierz mnie- krzyknęła w hałasie dziewczyna. Jego ręka mimowolnie rozebrała pozostałe części garderoby dziewczyny. Dopiero teraz ujrzał, jaką anielską dziewczynę zbywał. Piękne długie nogi i wspaniała stacja- do tego ogolona. Duże już nabrzmiałe piersi zaczął ściskać i głaskać. Pieścili siebie wzajemnie. Po chwili zaczął w nią wchodzić. Ona zaczęła lekko jęczeć. Jej Piersi podskakiwały przy każdym mocniejszym ruchu- a mocniejszy był tylko wtedy gdy wbijała mu swe pazury w jego plecy. Jęczeli oboje, i już nie przeszkadzał hałas samochodów w tle. Liczyli się dla siebie tylko oni. Wiedzieli że to wszystko zaraz się skończy więc cieszyli się chwilą. Ich języki muskały się namiętnie. W końcu doszli... do końca trasy. Czas nie pozwolił dokończyć tego co zaczęli. Może spotkają się w niebie?
    
    Może... 
«12»