1. Sebastian i mama


    Data: 24.10.2018, Kategorie: Mamuśki Autor: Tar takus, Źródło: SexOpowiadania

    ... dycha, więc zahaczył o monopol, kupił cztery Harnasie i udał się z nimi do piwnicy. Było już po osiemnastej. Chłopak na szybko zatankował browary, co wcale go – niestety - nie odstresowało. Przynajmniej jednak czuł miłe uczucie upojenia w głowie. Zrobiło się wpół do ósmej. Sebastian wziął śrubokręt i wyszedł przed klatkę. Zaczął majstrować przy domofonie. Rozkręcił go, odłączył jeden kabelek, po czym z powrotem zakręcił obudowę. Wynik tej operacji był taki, że przycisk dzwoniący do mieszkania Sebastiana nie działał – można go było wcisnąć, lecz nie dawało to żadnego efektu. Następnie chłopak oddalił się, by w ukryciu zajarać fajkę. Po drodze minął go facet, który – jak Sebastian już wiedział – szedł właśnie ruchać jego mamę. Sebastian usiadł na ławce i odpalił papierosa. Zaciągnął się i z ulgą wypuścił dym. Był bardzo podenerwowany, niemal trząsł się na samą myśl o tym, co miało się niedługo wydarzyć. Z ławki obserwował klatkę, pod którą stał kochanek jego mamy i niecierpliwie naciskał na domofon. Sebastian przypomniał sobie, że musi wyłączyć telefon. Zrobił to i dalej obserwował faceta, który po kilku minutach bezowocnego wciskania guzika w domofonie, wyciągnął z kieszeni telefon i przyłożył go do ucha. Widocznie jednak nie mógł się nigdzie dodzwonić, gdyż co chwilę odsuwał od ucha komórkę i ponownie wybierał numer. Najwyraźniej facet się wściekł, gdyż zaczął szybko i nerwowo chodzić w kółko. Nie wiedział co ma zrobić – co chwilę podchodził do domofonu i długo wciskał ...
    ... przycisk, a w międzyczasie próbował gdzieś dzwonić telefonem. Musiał być niesamowicie napalony na dymanie matki Sebastiana, gdyż za nic nie chciał sobie odpuścić. Stał tak prawie pół godziny, lecz w końcu dał za wygraną i poszedł sobie. Sebastian wtedy z bijącym sercem wstał z ławki i podszedł pod klatkę. Otworzył drzwi swoim kluczem i szybko zbiegł do piwnicy. Przebrał się w swój nowo-nabyty czarny, obcisły strój, chwycił w dłoń maskę i ruszył do mieszkania. Pod drzwiami ubrał maskę na twarz i zapukał. Po chwili otworzyła mu mama. - Kazik! – powiedziała radośnie. – Już myślałam, że nie przyjdziesz…Sebastian, żeby ukryć strach i zdenerwowanie, postanowił zachowywać się brutalnie. Odepchnął kobietę z przejścia i z impetem wszedł do mieszkania. - Spóźniłeś się ponad pół godziny… Co się działo? – spytała mama.Sebastian nic nie odpowiedział, tylko złapał kobietę za ramiona i pociągnął ją w tył, jednocześnie podhaczając jej nogi. Mama straciła równowagę i padła w ramiona swego synka. Ten wsunął dłoń pod jej kolana i podniósł kobietę. Nieduży, wątły Sebastian, zaniósł swą – również niewysoką, ale dorodną – matkę do jej sypialni i rzucił ją na łóżko. Następnie sam na nie wskoczył i przycisnął mamę do pościeli swym ciałem. - Dzwoniłam do ciebie, Kaziu – zamruczała kobieta. – Masz wyłączony telefon…Chłopak wciąż nic nie mówił, tylko zetknął się maską z twarzą swej mamusi. Chciał ją całować i lizać, ale maska mu przeszkadzała. Sebastiana w ogóle nie kręciło takie pieprzenie się w masce, ale ...
«12...456...12»