1. Bez wahania


    Data: 26.10.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... refleksja niespiesznie przebijała się do centrum uwagi, do pokoju weszła Hania i zatrzymała się w progu, obserwując ze skromnym acz pełnym ciekawości uśmiechem wrażenie jakie na mnie zrobiła. Zaiste, Hanulka, ze swej natury bardzo ładna, wręcz śliczna, prezentowała się nad wyraz ponętnie. Rozpuszczone, jasne włosy okalały jej promienną twarzyczkę, na której spostrzegłem niezwykle subtelny, prawie niezauważalny makijaż: leciutko utuszowane rzęsy, powieki pociągnięte delikatnym, jasnoniebieskim, perłowym cieniem i rozchylone usteczka nieznacznie mieniące się połyskliwą jasnoróżową szminką. W jej młodym wieku, taki ledwo zasygnalizowany makijaż dodawał jej uroku, rzekłbym – blasku i sprawiał, że była ogromnie pociągająca. Hania ubrana była w przezroczystą, muślinową, błękitną haleczkę, spod której przezierały jędrne, malutkie, acz sterczące zawadiacko, młodziutkie piersiątka nie okryte stanicznkiem, brzuszek zakrywał błękitny pas, do którego przypięte były, wysoko sięgające swoimi mankietami nylonowe, cienkie pończochy, stalowo – szarej barwy. Muszeleczka nie była przysłonięta majteczkami i ciemniejsza kępka jej jedwabistych włosków majaczyła pod haleczką. Na nogach moje dziewczątko miało sandałki – klapki na podwyższonym, cienkim obcasiku, prawie szpilce; ciemniejsze wzmocnienia pończoszek na paluszkach i piętkach, podkreślone zgrabną linią pantofelków wyglądały podniecająco. Zastygłem w zachwycie, a Haneczka tymczasem, zmysłowo szeleszcząc pończoszkami, powoli podeszła do ...
    ... zajmowanego przeze mnie fotela. - Jakaś ty piękna – wyszeptałem z przejęciem – olśniewająca i zniewalająca... – z upojeniem wdychałem zapach jej młodego ciała, dziewczęcego podniecenia i świeżej bielizny. Moje ręce bezwiednie głaskały jej plecy, pupkę, piersiątka. Palcami przez halkę delikatnie masowałem i skubałem twarde sutki, jednocześnie tuląc ją do siebie coraz mocniej. W pewnym momencie Hania usiadła na moich kolanach, obejmując mnie za szyję i całując moje oczy, policzki, szyję, usta – wyraźnie dążyła do przejęcia inicjatywy w pieszczotach. Była taka rozkosznie uwodzicielska! Tuląc ja jedną ręką, jednocześnie głaszczącą biuścik, drugą gładziłem jej nogi, doznając spotężnienia erekcji pod wpływem gładzi pończoch. Głaskałem jej stópki, łydki i uda, podobnie jak za pierwszym razem pod stołem (pamiętacie?) kolistymi ruchami masowałem kolanka, zgięcia nóg, wnętrza ud, delektując się ekscytującym dotykiem granicy pończoch i gładkiej skóry, wypukłością zapinek... pończoszki pod posuwem mojej dłoni lekko marszczyły się , więc wygładzałem i wyprostowywałem. Ucisk jej miękkiej, drobnej, dziewczęcej pupki był niesamowicie podniecający. Bez wahania przyznałbym nagrodę Nobla wynalazcy nylonowych pończoch! Toż to czysty afrodyzjak, zdolny nawet impotenta zmienić w maszynkę do kopulacji! (...) Nie chcąc, żeby wujostwo zastali nas w tak niedwuznacznej sytuacji, szybko doprowadziliśmy się do porządku i zbierałem się do wyjścia - No tak i nie dałam ci w końcu herbaty! Ale ze mnie marna ...