1. Deser.


    Data: 28.03.2022, Kategorie: Mamuśki Twoje opowiadania Autor: Aragon, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Dzisiaj wreszcie jest niedziela,
    A od rana,w mojej głowie karuzela.
    Na obiad do mamy zostałem zaproszony
    I bardzo mocno jestem podniecony.
    Nie z obiadu to powodu,
    Ale,że mamę zobaczę znowu.
    Mamę zgrabną,mamę piękną,
    Że aż nogi pode mną miękkną,
    A kutas szybko twardnieje,
    Tak to,gdy Ją widzę się dzieje!
    Teraz się umyje i ogolę
    I do mamy-no to w drogę!
    Przez osiedle idę szybkim krokiem
    Chyba jestem jakimś zbokiem,
    Bo układam w głowie plan cały,
    Gdzie będzie dotykał Urszulę,mój mały.
    Korytarz,dzwonek do drzwi-oznajmiający gości,
    A już za moment,chwile radości.
    Wreszcie drzwi się otworzyły,
    I moje oczy Uleczkę zobaczyły.
    Widok piękny dobiegł mi do oczu,
    Powodując,mocne mrowienie w kroczu.
    Oto stoi przede mną matka,
    Rozpromieniona,jak jakaś dzierlatka,
    Bez biustonosza,w samych majtkach
    I w różowej przezroczystej halce,
    A sutki stoją Jej,najmniej na dwa palce.
    Brzydkich słów nie używam prawie wcale,
    A tu tak pomyślałem sobie,w zachwycie i szale
    -O kurwa,o ja pierdolę!
    I zaraz głos mamy
    -Chodź szybko,obiad na stole!
    Siadamy więc do jedzenia,do stołu,
    Zerkam ukradkiem na Ulę,rozebraną prawie do rosołu.
    Zupa pomidorowa,potem drugie danie,
    A ja nie jestem utrzymać wzroku w stanie.
    Zerkam na cycki,mama się uśmiecha,jest urocza,
    Oczami szukam Jej łona,Jej krocza.
    Wkładam widelcem kotleta do ust,
    W tle mam mamy śliczny biust.
    Zjadam teraz surówkę,
    Przed oczami mam mamusi dupkę.
    Ula podaje na stół galaretkę,
    Mażę,aby zrobić Jej ...
    ... minetkę.
    Nagle....coś delikatnie i łagodnie,
    Dotyka mojego chuja,przez majtki i spodnie.
    Tak!!!To mama pieści mnie nogą w okolicy,
    Stającego szybko chuja,jąder i odbytnicy.
    -Stara matka tak Cię podnieca kolego...
    -Pokaż mi twego chuja twardego!!!
    Odzywa się do mnie,mama uśmiechnięta,
    Szybko więc rozpinam rozporek
    I wyjmuję z gniazda,jak pisklęta,
    Nie całkiem sztywnego kutasa i z jajami worek.
    -Zrzuć z siebie całe ubranie.
    Mama przez gardło,cicho dodaje.
    Rozbierając się,chuj do oporu mi staje.
    Urszula cały czas siedzi na krześle,
    A ja już śmiały plan w głowie kreślę.
    Zbliżam się wolno, ze sterczącym chujem,
    I prosto w mamy usta go ładuję.
    Ula jest lekko ździwiona i zaskoczona,
    Do góry na mnie spogląda.
    Ale zaraz całego go połyka,po same jądra.
    Mocno kutasem Jej gardło penetruję,
    Mama za półdupki rękami mnie obejmuje.
    Łzy zaczynają lecieć Jej z oczu,
    A ja palcem grzebię w Uli kroczu.
    Mamusia gryzie,ssie i cicho jęczy.
    -Och!Zwolnij trochę,bo chuj zaraz się zmęczy!
    Z trudem wyjąłem kutasa z Jej ust,
    Zrywając jednocześnie halkę,obnażając biust.
    Potem pochyliłem się,by zdjąć Uleczki majteczki,
    I ujrzałem czarne włoski i wejście do pizdeczki.
    Ile to razy o tym marzyłem,
    Naga matka,z nagim synem!!!
    Nagle klęka,tyłem do mnie,na podłodze,
    Ja oczami po Jej białym ciele błądzę,
    Pochyla się,wypinając dupę do góry,
    Mym oczom ukazują się,obie matczyne dziury!
    O,myślę sobie,że już najwyższy czas,
    Żebyś to na Uleczkę wlazł.
    Mama wypięta,rozkraczona,
    Tylko Ją ruchać i to ...
«12»