Junka - Opowiadania Erotyczne

Junka

... od pasa w dół. Zająłem się resztą. Z bluzeczką poszło łatwo, na staniczku ciut zawisłem. Uśmiechnęła się z mojej niezgrabności, nic nie pomogła, ale nadal pozwalała na wszystko. Uporałem się. Siedziała na mnie okrakiem, cała naga, zadowolona. Objąłem Ją, przyciskałem do siebie całując w usta, rękami głaszcząc po plecach i włosach.

Jej drobniutkie piersi, ale jednak zarysowane, były ślicznie podniecone. Na przemian głaskałem je i całowałem. Lizałem i gładziłem dłońmi. Niby nie przejawiała żadnej inicjatywy, jednak wtulała się we mnie, oddawała moim rękom, ustom, ani na chwilę nie oponowała. Delikatnie położyłem Ją obok siebie. To niesamowite, jak mi ufała w tym co robię. Teraz najbliżej siebie miałem Jej ślicznie wygoloną dziurkę. Nogi zgięte w kolanach i szeroko rozłożone niczego nie kryły. Postanowiłem nieco się podroczyć. Siedziałem obok, patrzyłem na tę lekko wilgotną dziurkę, ale zamiast się do niej rzucić, chwyciłem Junkę za ręce i czule całowałem. Brałem w usta Jej paluszki, bawiłem się nimi językiem, cały czas nie mogąc powstrzymać zerkania na dziurkę.

Teraz już nie ukrywała podniecenia, uniesienia. Gdy zaczęła głęboko oddychać uznałem, że już czas. Ukląkłem przed kanapą. Junkę ułożyłem szeroko otwartą dziurką do mnie. Pośladki opierały się na skaju kanapy, stópki umieściłem na moich ramionach, głowę miała lekko uniesioną na oparciu.

Zbliżałem się ustami do tych d**gich, wspaniałych warg, a ona lekko rozchylała te pierwsze, od których się zaczęło. Najpierw ...

... delikatnie musnąłem Ją językiem. Oddychałem tak, żeby poczuła na sobie mój oddech. Pocałunek poruszył nią tak, jakbym ją podrażnił prądem. Jeszcze jeden i już głośno oddychała leciutko pomrukując. Lizałem Ją chwilę. Odpowiadała coraz głośniejszym pomrukiwaniem, westchnieniami.

Przerwałem na chwilę, ale nie odsunąłem się. Zamarła zdziwiona. Wróciłem do zabawy. Znów się odprężyła, wiła, wzdychała. Znów przerwałem. Wreszcie musiała zareagować. Drobnymi rączkami przytuliła moją twarz do Swojej dziurki. Lizałem, bawiłem się językiem obserwując Jej reakcje, poznając czułe miejsca, upodobania.

Była coraz bliżej. Oddychała szybko i głośno. Zatrzymałem się. Popatrzyła mi w oczy:

- dokończ – szepnęła

- poproś – odpowiedziałem z uśmiechem i liznąłem wargi.

Jeszcze dwa razy była blisko i dwa razy zwolniłem, gdy w końcu przełamała się:

- proszę...

Gdy piękna, kompletnie mięciutka kobieta prosi, nie odmawiam. Kilka razy głośno jęknęła silnie obejmując mnie nogami. Po chwili uspokoiła się.

Leżała z zamkniętymi oczyma, szybko oddychając. Usiadłem obok. Usadziłem ją sobie znów na kolanach. Była bezwolna, mięciutka, gorąca, przelewała się przez ręce. Przylgnęła do mnie. Objąłem Ją. Ślicznie oddychała. Głaskałem ją delikatnie. Przez koszulę, w okolicach pępka poczułem Jej wilgoć. Uśmiechnąłem się. Po dłuższej chwili odzyskała świadomość.

- muszę biec, byłam umówiona – powiedziała przepraszająco patrząc mi w oczy i pocałowała głęboko. Wstała i pospiesznie zakładała na ...