1. Sąsiad Robert cz. 2


    Data: 16.11.2018, Kategorie: Geje Autor: Cezary Antoni Pieczarek, Źródło: Fikumiku

    Robert zadzwonił do mnie jak zawsze koło połódnia żeby potwierdzić nasze co niedzielne bzykanko, co mnie jak zwykle bardzo cieszyło, tym bardziej że w tygodniu nawet czasu nie było spotkać się na jakiegoś lodzika. Uszykowałem się jak zwykle, golenie, lewatywka. Czekałem aż wybije 17 żeby móc już zejść do swojego ulubionego sąsiada. Gdy już byłem przy drzwiach zwątpiłem czy mam dalej wchodzić, zdziwiło mnie że słyszę dwa głosy, zapukałem więc. Otworzył Robert i zaprosił do środka. Od razu przedstawił mi swojego rozmówce. Dominik był na oko 20to paro latkiem, wysoki blondyn, szczypły z mocnymi rysami twarzy. Dominik od razu wydał mi się jakiś poważny. Robert przedstawił go jako swego dobrego kolege ale uprzedził od razu też żebym nie czuł zazdrości bo Dominik tak samo jal Robert jest w 100% aktywny. No oki, fajnie pomyślałem tylko o co chodzi, ja się tu nastawiłem na bzykanie jak co tydzień a tu ten ma gościa i co? Nici? Ale odpowiedzi zaczęły przychodzić jeszcze szybciej niż zadanie pytania. Robert wprost zapytał czy nie chce spróbować czegoś nowego. To dla mnie specjalnie ściągnął kumpla żebym mógł nabrać nowych doświadczeń mm. Jak ba 16to latka tych doświadczeń i tak miałem sporo ale pomyślałem czemu nie. Dominik jednak troche mnie przerażał, ta jego poważna mina, wręcz zaciśnięte zęby sprawiały że czułem się nie pewnie. Robert sprawnie wybadał moje zachowanie i opowiedział o Dominiku żebym się go nie bał, choć z drugiej strony zaśmiał się że fajnie że odczuwam taki strach ...
    ... i że dzięki temu będzie mi się bardziej podobało. Nie wiedziałem jeszcze co mnie tak naprawdę czeka ale już nachodziły na mnie fale podniecenia. Mój wzrok unikał kontaktu z nowym kolegą, skupiałem uwagę na Robercie. Dominik podszedł do mnie, uklęknął i spokojnym głosem zapytał czy chce wziąć udział w zabawie w której będę musiał wcielić się w rolę dziwki. Gdy tylko usłyszałem o tym pomyśle kutas mało mi slipek nie rozdarł, czułem jak w jednej chwili zrobił się mega sztywny, odpowiedziałem Dominikiwi uśmiechem. On wstał i od razy wcielił się w swoją rolę. "Dobrze, suko a teraz się rozbieraj i to szybko, nie będziemy za Tobą czekać w nieskończoność" powiedział. Jego mina była coraz bardziej poważna i nie przyszło mi nawet przez myśl żeby protestować. Chłopacy rozsiedli się w fotelach a ja stałem przed nimi nagi, skrępowany. Dominik popatrzył na mnie pogardliwie i nakazał żebym uklęknął przed nimibi pochylił się tak jakbym był psem. Podszedł do szuflady z której wyjął obroże i zapiął mi ja na szyi, dołączył też do niej smycz na łańcuszku. Gdy już zamontował na mnie swoje rekwizyty przeszedł się ze mną po pokoju a ja grzeczny piesek z pochyloną głową wykonywałem dalej jego polecenia. Na początek kazał mi całować jego buty. Po paru minutach lizania skórzanego obuwia zdjął je, także sciągnął skarpety. Jedną z nich wetknął mi do ust. Czekałem chwilę z wbitym w podłogę wzrokiem. Dominik podszedł do mnie ze sznurkiem. Wygiął moję ręce do tyłu wiążąc je za plecami ciasno tak żebym nie ...
«123»