-
Dziwka - część 9 - Taksi
Data: 22.11.2018, Kategorie: Geje Autor: MeskaDzivka, Źródło: Pornzone
... idealnie minutę przed czasem. - Powiem ci jedno młody człowieku. Różnie w życiu było ale nie z facetem. Zamurowało mnie. Jak na standardy jego pikantnych opowiastek posunął się kilka kroków dalej. - Rozumiesz – ciągnął – nie, że jestem jakimś pedałem. Znałem cioty, kurwa, nic mi do tego kto z kim sypią. - A ja? - Co ty? - Ty chłopcze jesteś dziwką. To inna para kaloszy. Bzykasz się za kasę. Nawet nie wiem czy to lubicie, chuj, nie mój problem. - Lubię. - Bzykać się? No to dobrze. Twoje życie, twoja dupa. Bo ty, jak to mówicie? Pasyw? - Różnie, ale raczej tak. - W sumie racja. Musi być różnie, dziewczyny zapinasz. Wisłostrady stała. Na lewym pasie trzy stuknięte auta potęgowały korek. - No ale powiem Ci, że kiedyś bym spróbował. - Z facetem? - Tak. - Zdradzić ci mój sekret? Spojrzał zdziwiony. - Nigdy nie robiłem tego w samochodzie. Zaczął się śmiać. - Chłopczyku, podrywasz mnie? Nie stać mnie na ciebie. - Powiedziałem poważnie. Chcesz? - Obciągniesz? Za friko? - Dla zabawy. Nie chcesz to nie. Zastanawiał się przez jeden skok świateł. - Jak nie ma korka za Chełmską to zdążymy na chwilę gdzieś stanąć. Ja raczej długo nie .. nie wiesz. - Jak zdążymy. Tylko zatrzymaj się na stacji, kup mi wodę, chusteczki i ogarnij tę swoją niespodziankę w spodniach. Nie lubię brudasów. - No oczywiste.. Skręcił na stację i biegiem wtargnął do środka. Wrócił szybko, rozporek dopinał truchtając w stronę auta. - ...
... Ty na serio? - Na serio. - Ok. Jechał jak wariat. Lawirował pomiędzy pasami, wciskał się w luki, trąbił, złorzeczył. Do Wilanowa zgromadził kolekcję większości możliwych wykroczeń drogowych. Skręcił na Powsin. - Przy pętli jest parking. W taką pogodę nikogo nie powinno być. Zresztą, jest ciemno. - Dla mnie bez znaczenia. - Nie chciałbym, żeby ktoś .. Wzruszyłem ramionami skoncentrowany bardziej na zastanawianiu się jak to najwygodniej zrobić. Nie kłamałem. Pieprzyłem się w różnych miejscach ale wnętrza samochodu na liście nie było. Zaparkował w najodleglejszym, ciemnym zakątku parkingu. Oprócz naszego stały dwa samochody. Jeden przykryty cienką warstwą śniegu musiał stać już od dawna. W drugim, idę o zakład, rozgrywała się akcja podobna do tej, która za chwilę miała się zdarzyć pomiędzy nami. Zgasił światła, silnik zostawił włączony. - Masz wodę i chusteczki? Wyciągnął z kieszeni paczkę i małą butelkę niegazowanej wody. Napiłem się łyk zwilżając usta, butelkę odstawiłem do bocznej kieszeni. Otworzyłem paczkę chusteczek kładąc je na kokpicie. - Tak to się nie zmieszczę. Chciałem, żeby zabrzmiało to żartobliwie, ale speszył się, powiedział no tak, przepraszam i gwałtownym ruchem odsunął swój fotel maksymalnie do tyłu. Ze swoim zrobiłem to samo. Mogłem teraz klęknąć po swojej stronie i wygodnie sięgnąć do .. Stał mu. Sięgając do rozporka poczułem kształt twardego fiuta. Nie żaden mega okazja, solidną, normalna pałka, nie za duża, nie za ...