Włamywacze
Data: 29.11.2018,
Autor: zlosnica79, Źródło: Lol24
Był sobotni wieczór. Z mężem jedliśmy właśnie kolację. W telewizji leciał jakiś film. Oglądałam go jednym okiem. Nie lubię takich sobót, lubię gdzieś wyjść, a tu siedzenie w domu. Ale nic, już końcówka dnia. Może jakaś książka, a później do łóżka. Rozpierała mnie energia, miałam ochotę na sex, ale jak widząc minę męża, to wszystkiego mi się odechciewało. Albo to jakoś przetrawię, albo do pracy będą musiały wkroczyć zwinne paluszki
Wybiła 19. 00. Nagle usłyszeliśmy, że drzwi się otwierają, a do mieszkania wpada trzech mężczyzn, zamaskowanych. Nie zdążyliśmy nawet zareagować, gdy już leżeliśmy na podłodze. Związali nas i zakneblowali, byśmy nie krzyczeli. Posadzili nas na kanapie, a później zaczęli węszyć po całym mieszkaniu. To byli włamywacze, złodzieje. Zaczęli zabierać, co cenniejsze rzeczy i znosić je na dół do auta. Gdy tak biegali po mieszkaniu zauważyłam, że co jakiś czas na nas zerkają, szepczą i dziwnie się uśmiechają. Gdy wynieśli już wszystko, myśleliśmy, że możemy zacząć jakoś się wyswobadzać i uwolnić z tych więzów. Niestety myliliśmy się. Po 5 minutach wrócili, nadal zamaskowani. W żaden sposób nie można by było ich opisać, nawet policji. Jedynie, co mieli różne, to kolory kominiarek. Była czerwona, czarna i brązowa. Tak też później ich nazywałam – Czerwony, Czarny i Brązowy.
Podeszli do nas. Złapali mnie za ręce i podnieśli. Zaczęli się śmiać i jeden z nich powiedział, że teraz się zabawimy. Przeraziłam się, a w męża oczach widziałam strach. Nie ...
... wiedzieliśmy, co chcą zrobić, jednak miałam przypuszczenia. Czerwony stanął obok męża i powiedział mu, że teraz sobie popatrzy, jak jego żonka jest rżnięta i jak należy zadowolić kobietę.
Chciałam krzyczeć, lecz nie mogłam. Ściągnęli ze mnie ubranie i zostałam w samej bieliźnie. Mąż chciał się wyrwać, jednak Czerwony go przytrzymał, złapał mocno za głowę i kazał się przyglądać.
Pozostali dwaj, zastanawiali się, co ze mną zrobić. Nagle Czarny kazał mi się nachylić i oprzeć o stół, nie zareagowałam, więc Brązowy mnie zmusił do tego. Czarny zdarł ze mnie majtki, uklęknął i zaczął jeździć językiem po moich wargach. Powiedział, że chce bym była podniecona, bym to poczuła i była zadowolona, a mąż ma to widzieć... widzieć jak reaguję na nich i jak się podniecam tą sytuacją. Z powrotem zaczął lizać i ssać moją łechtaczkę, lizać wargi, przygryzać i wciskać palce, wwiercając je w środek. Mimowolnie się podnieciłam, przestałam się nawet wyrywać, zaczęłam szybciej oddychać, a ciało samo zaczęło reagować na tą sytuację. Czarny był zadowolony z mojej reakcji. Przestał, a ja nagle chciałam więcej. Byłam bardzo podniecona. Nie myślałam nawet, że mąż siedzi obok i to wszystko obserwuje. Kiedy zerknęłam w bok zauważyłam że Czarny i Brązowy stają już bez spodni z wystawionymi kutasami. Już im stały. Czarny był dość dobrze obdarzony. Zaszedł mnie z tyłu, już byłam tak wilgotna, że bez trudu wepchnął mi się w szparkę. Zaczął mnie pieprzyć i to ostro. Brązowy podszedł do mnie z przodu, rozwiązał ...