Majka i szkolna wycieczka chorzystek
Data: 02.12.2018,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Ernest Szulc, Źródło: SexOpowiadania
Mam na imię Majka i mieszkam w małej miejscowości na Lubelszczyźnie. Do 17 roku życia byłam najbardziej nieśmiałą dziewczyną w szkole, która wychowała się głównie w domowym zaciszu pod okiem surowej, ale sprawiedliwej mamy. Mój światopogląd i charakter odmienił pewien erotyczny incydent, który wprowadził mnie zarazem do świata seksu.Historia ta zdarzyła w 2013 roku co dziwne...na plebanii, kiedy to z całą scholą wyruszyliśmy na pielgrzymkę do pewnej oddalonej miejscowości.Miałam wtedy dokładnie 16 lat, byłam szczupłą brunetką o niebieskich oczach i jasnej karnacji, wzrost 163 cm i 52 kg, włosy proste do ramion, ubierałam się zwykle w dżinsowe spodnie i flanelowączerwoną czarną koszulę, przynajmniej tak byłam ubrana w tym dniu. Nie odróżniałam się więc niczym od przeciętnej nastolatki, może poza odstająca pupą czego zresztą nie uważam za zaletę a wręcz przeciwnie, gdyż prowokowało to nie raz moich kolegów do chamskichzaczepek, gdy się na siebie boczyliśmy.Będąc w scholi, nie mogłyśmy sobie pozwolić z dziewczętami na skąpe ubranie, mimo że każda z nas miała jużte kobiece kształty, za którymi oglądali się chłopcy.Uczestnicząc w chórze, często czułam na sobie spojrzenia chłopaków na swoim małym,ale nad wyraz odstającym tyłku. Piersi mam rozmiaru B więc nie budziły one szczególnegopodziwu.W dzień, w którym dane mi było zmierzyć się z męskim członkiem, ubrana byłam właśniew owe dżinsowe spodnie, czerwona-czarną flanelową koszulę, pod nią czarny podkoszuleki białe figi(oczywiście ...
... żadna z naszej 8-osobowej grupy nie odważyłaby się na tę wycieczkęzałożyć stringów, mimo że był to koniec lipca, a pot spływał nam a autobusie po plecach,co działo się niżej i jak pachniało po 3 godzinach jazdy lepiej nie mówić...Tak jak wspomniałam, nasza grupa liczyła 8 osób plus Pani Katechetka Mariola (kobietaw wieku 45 lat, która dbała nie tylko o nasz wizerunek co i maniery).Gdy dojechałyśmy na miejsce i doszłyśmy na miejsce noclegu, którym była plebania, każdaz nas chciała się od razu udać pod prysznic, jednak kulturawymagała by przywitać sięz każdym księdzem i klerykiem zamieszkałym na plebanii. Było ich 3, mianowicie ksiądz Proboszcz,wikary oraz na oko 50-letni kościelny, szczupły Pan z charakterystycznym wąsem i dość wysoki (na oko jakieś 187 cm).O ile księża byli zajęci swoją robotą to kościelny zaczął dawać nam sięwe znaki już pierwszego dnia. Zdarzyło mu się co raz rzucać w naszą stronę jakieś świńskiea może bardziej seksistowskie zaczepki. Wszystkie zdałyśmy sprawę, że to kawał świntucha, który musi mieć jakieś układy z księdzem, że pozwala mu tu mieszkać.Co zapewne was zdziwi, ja jednak znalazłam tutaj pewną furtkę, a raczej nadzieję na poprawę mego losu.Otóż zbliżał mi się termin ważnego badania ginekologicznego, na który czekałam ok. 2 lat w kolejcei wszystko byłoby ok. gdyby nie fakt, że byłam dziewicą.Miałam więc dwa wyjścia albo do tego czasu przerwę w jakiś sposób swoją błonę, albo zrobito lekarz w czasie badania. Obie wersje niestety nie były zbyt różowe, ...