Bułgarskie ...i wakacje!!!
Data: 06.12.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36, Źródło: Fikumiku
... kutasem, wzięła go do ust a ja wytrzymałem tylko chwile i wystrzeliłem w jej gardło, aż się zakrztusiła. W tym samym czasie do łóżka mojej zalanej spermą żony podeszli kolejni chłopcy, po kutasie jakiego niedawno miała w sobie, żaden już nie mógł zrobić jej krzywdy. - pomyślałem. Małolata klęcząca, przy mnie próbowała postawić mi mojego ptaka. Na razie bezskutecznie. Nasze córki, czekały na swoją kolej. Chłoptasie pieścili je lizali, całowali a one stękały z podniecenia. Na drugim łóżku chłopaki z żony zrobili kanapkę i dożywiali spermą w usta. Różnej wielkości kutaski podłączali się po kolei, pod buźkę mojej żony a dwóch gorliwie jebało ją w pite i dupcię. Nie miała możliwości jęczeć, bo usta miała zapchane... Tylko stękała. Próbowali wsadzić jej dwa kutasy w pite i...udało się!!! Łóżko gdzie kopulowała żona, było już mokre i śliskie od spermy mimo, że ostatnio sporo wlali jej do gardła. Jak już wszyscy się zaspokoili, ubrali się i wyszli z dziurawej szopy. Chciałem ją przytulić, ale dalej byłem przywiązany do fotela. A ona chyba nie miała siły podejść do mnie. Zostaliśmy sami w szopie, nasze nagie córki podbiegły do nas. Ola próbowała uwolnić mnie z więzów, co udało się częściowo... Uwolniła mi ręce. Kasia przytuliła się mocno do mamy. Rozglądałem się po szopie, w poszukiwaniu możliwości do ucieczki. Jednak cały czas nas obserwowali, przez spore dziury między deskami. Ola próbowała otworzyć drzwi jednak były zaryglowane od zewnątrz. Przez chwile przytulała się do mnie, a ...
... potem położyła się koło swojej siostry i mamy. Nie mieliśmy możliwości czymkolwiek się okryć, wszystkie ubrania zabrali, pozostawiając tylko moją koszule. Moje trzy kruszynki nagie, leżały wtulone w siebie na mokrym od spermy łóżku. Chciało nam się pić a szczególnie żonie! Wylała tyle potu i chociaż spiła tyle spermy, to na pewno coś by się napiła innego, niż biały różnego smaku nektar. Drzwi szopy znowu się szeroko otworzyły a w nich stanął w długiej koszuli wielki ogier, którego już dogłębnie poczuła moja żona. Wszedł do środka a za nim dwóch facetów wniosło prowizoryczny stół, na którym było jedzenie i picie. Powiedział coś niezrozumiałego, klepnął w nagi tyłek leżącą obok mamy i siostry Kasie. Wszyscy wyszli ryglując znowu drzwi. Nikt nie ruszył do jedzenia, ale z picia skorzystaliśmy wszyscy... To co nam dali, to było swojskie wino. Córki popatrzyły na mnie błagalnie a ja pomyślałem skoro już nie długo staną się kobietami, to i wino im nie zaszkodzi... Podały obskurny kubek mamie z winem i same też przyssały się do napełnionych naczyń, podobnych do kubków. Ja już na dobre uwolniłem się z fotela, jednym haustem wypiłem wino uzupełniłem kubek i dołączyłem do moich dziewczyn. Usiadłem na skraju łóżka. Żona nic nie mówiła tylko wpatrywała się we mnie...co myślała wtedy? Nie wiem, bo do dziś nie powiedziała. Zarzuciłem na nią swoją koszule, okryła się trochę. Pogładziłem po włosach mokrych od potu i spermy, a ona wyszeptała tylko...- zadowolony? Nic nie odpowiedziałem bo na ...