Bułgarskie ...i wakacje!!!
Data: 06.12.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36, Źródło: Fikumiku
... sama też zjadła aż dwie... - To tak na wszelki wypadek, i się zaśmiała. Dobrze, że chociaż macie humor w takiej sytuacji... - A mamy bo nikt nas nie obronił... - Hm a myślisz, że dałbym radę ??? - Może nie chciałeś? Odpowiedziała żona i dołączyła pod poplamioną spermą i krwią narzutę, do córek. Tą uwagę zostawiłem bez odpowiedzi. Zbliżał się wieczór, drzwi się rozwarły szeroko i kilku wyrostków zaczęło krzyczeć, dawaj dawaj idiom idiom - wstawać idziemy. Przeszliśmy do drugiego pomieszczenia, gdzie stała wanna. Dziewczyny po kolei wsadzali do wanny pośpiesznie myli. Mnie oszczędzili,sam się umyłem. Kazali nałożyć jakieś za duże kolorowe koszule i wyszliśmy na zewnątrz, gdzie stał zaprzężony wóz konny a na nim trochę siana. Za lejcami siedział znany już moim dziewczynom wielki ogier... Coś krzyknął do chłopaczków i wsadzili nas na wóz z sianem, sami też wskoczyli... Wóz ruszył. Słońce już zaszło a księżyc oświetlał nam drogę i niewielka latarka, która dyndała koło woźnicy. Ciepły wieczorny wiatr suszył włosy moich blondasków. Obserwowałem drogę zauważyłem przekrzywioną tabliczkę z napisem DURAN KULAK- 5 i pomyślałem, że już nas odwożą do do hotelu Kosmos, bo tam byliśmy na wczasach. Po jakiś dwóch kilometrach skręcił w kolejną polną drogę... W oddali było widać jakieś światła do których nieuchronnie się zbliżaliśmy. Kilka niewielkich domków krytych eternitem i strzechom ukazało się naszym oczom, wóz podjechał do budynku z jakiś dziwnym napisem, w którym było słychać muzykę, ...
... gwar i krzyki. Spojrzałem na moje dziewczyny. Leżały przytulone na sianie. Zatrzymał konia pod oknami wiejskiej knajpy. Zeskoczył z wozu i krzyknął w naszym kierunku... no pajdiom igrat - idziemy się zabawić. Jasne pomyślałem. A żona powiedziała do córek z uśmiechem...zabawimy się jak DAMY... ale czy ktoś będzie nas prosił o to??? - Dodała. Sami wezmą odparłem, ale my jesteśmy przecież młode damy! Powiedziała Ola. - ... chyba nie zrozumiała aluzji zaśmiała się mama. W barze było ciemno od dymu, ale nasze wejście zostało szybko zauważone... rozległy się gwizdy cmokania i poklepywanie moich blondasów. Na jednym stole tańczyła w samych majtkach młoda cyganka, a w kącie druga leżała na podobnym stole i obsługiwała kilku facetów. W cygańskim rytmie Olbrzym wcisnął nas za podobny stół, na którym było sporo jedzenia. Dzbany wina, napełnione kufle piwa...sam skosztowałem piwa a dziewczyny piły wino i coś zjadły. Jakiś nieźle wstawiony facet pociągnął Ole za rękę, ale nasz obrońca ( tak pomyślałem) Wielki ogier szybko zareagował. Wyraźnie na kogoś czekaliśmy, bo on zaglądał niecierpliwie w kierunku barmana ten coś pokazywał rękami. Muzyka cygańska porywa do tańca, ale nikt nie ważył się poprosić moich dziewczyn. Cyganka tańcząca na stole pozbyła się majtek i oglądaliśmy nieźle obrośniętą czarną pitę... - Podoba ci się odezwała się wreszcie żona. - Lubisz takie? - To jakaś odmiana... - skwitowałem. No tak myślałam i dalej popijała wino polewane przez wielkiego ogiera. Młoda cyganka ...