Niewolnica orczycy część 3
Data: 07.05.2018,
Kategorie:
Fetysz
Seks międzyrasowy,
Autor: FantasyPLStories, Źródło: xHamster
... ci wielką fujarę jest jak najbardziej w porządku, w trakcie rozmowy z kimś. Pomyślałam tam kiedy gruby członek wsunął mi się do gardła.
Słyszałam kilka par kroków i zgrzytanie ciężkich pancerzy. Potem usłyszałam głośny, wesoły głos z d**giego końca sali.
-A, moja ulubiona orcza partnerka handlowa! Przysięgam, że jesteś coraz to piękniejsza z każdą moją wizytą. Czyżbyś ćwiczyła?
Jego akcent utwierdził mnie w przekonaniu, że pochodzi z Południa, z plemienia brązowoskórych. Nie wiedziałam jak sami siebie nazywają, tutaj jednak każdy mówi o nich brązowoskórzy.
Spotykałam ich nie raz w trakcie mojego życia na trakcie. Ten jednak ignorował mnie zupełnie.
-Czego chcesz Shakim?
-A, jak zwykle do rzeczy. To dobrze, oszczędzamy czas. A czas to pieniądz, a pieniędzmi można kupić czas, a więcej czasu oznacza więcej pieniędzy. I tak dalej i dalej -
-Do rzeczy! -przerwała mu Bologal
-A tak. Widzisz zastanawiałem się, czy ta umowa jest naprawdę...opłacalna. Jeśli byłabyś jak ludzie z którymi zwykle handluję wyglądało by to kupuję towar, płacę monetami, jak większość wymian handlowych. Ale skoro nie masz tutaj nikogo kto byłby gotów ganiać po potrzebne rzeczy, ja i moi ludzie muszą to robić. A ja nie przepadam za płaceniem dobrami. Stwarza to bałagan i zakłopotanie.
-Jeśli przylazłeś narzekać na założenia naszej umowy to za późno. Mogłeś narzekać wcześniej jeśli to dla ciebie zbyt duży bałagan i zakłopotanie.
Kiedy Bologal mówiła, wypuściłam z ust jej fiuta i ...
... zaczęłam lizać z dołu do góry.
-O, to nie w tym rzecz. Męczy mnie jedynie fakt, że staramy się zdobyć wszystko o co prosisz i nie mamy z tego nic dodatkowego. Trochę źle się czuję przyjmując listę zakupów bez odpowiedniej zachęty w srebrze. Zmierzam do tego, że oczekuję więcej srebra w zamian za nasze usługi jako chłopców na posyłki.
-Jak mówiłam powinieneś to powiedzieć nim doszliśmy do zawarcia umowy.
Bologal powiedziała to kiedy ja wirowałam językiem wokół jej żołędzia nim wsunęłam jej kutasa do ust.
-Za późno na zmianę zdania.
Shakim milczał przez chwilę, by odezwać się swoim chytrym głosem:
-Byłaby wielka szkoda gdyby król dowiedział się anonimowo o twoich... operacjach hmm?
-To prawda, -odpowiedziała Bologal- Straciłbyś wtedy jedyną osobę z dużymi pokładami srebra która chce z tobą handlować. A ty potrzebujesz srebra do swoich interesów prawda? Poza tym, większa szkoda by była gdyby ktoś powiedział strażnikom gdzie cię szukać.
Znów zapadła cicha.
-Z d**giej strony, mógłbym znaleźć bardziej naiwnego klienta który mógłby.. tolerować pomysł zwiększenia cen jeśli przedstawię mu dobrą wymówkę.
-Wiedziałam, że dojdziemy do porozumienia - powiedziała przyjaznym głosem z oczywistym podszytym ostrzeżeniem.
Shakim pożegnał się, zebrał ludzi i skierowali się do wyjścia.
-Upierdliwy człowiek - wymamrotała Bologal - Szkoda, że go potrzebujemy
Spojrzałam na Bologal która kiwnęła głową. Zaczęłam szybciej poruszać głową i ssać mocniej. Wkrótce ...