Moja wychowawczyni - Opowiadania Erotyczne

Moja wychowawczyni

Witam, chciałbym Wam opowiedzieć moją przygodę która przydarzyła mi się 4 dni temu. Więc tego dnia było bardzo gorąco i nie chciało mi się ruszać z domu, gdy nastało dalsze popołudnie i zrobiło się chłodniej przyszli do mnie moi znajomi, gdy otworzyłem drzwi zobaczyłem, że mój kolega trzyma w ręce piłkę, od razu wiedziałem o co chodzi, a ze względu, że jestem wielkim piłki nożnej, od razu nałożyłem buty i wyszliśmy grać na nowo wybudowanym boisku ( orlik ;p ). Na początku było nas troje ale potem doszło jeszcze 2 kolegów po około 2 godzinnym graniu byliśmy już zmachani i wyczerpani, jak wiadomo w takiej sytuacji to nic innego jak tylko zimny napój. Poszliśmy do pierwszego sklepu, napoje były i to duży wybór ale lodówka im nie chłodziła, więc poszliśmy do drugiego i co się okazało... to samo co w pierwszym, zdecydowaliśmy, że przejdziemy się troszkę dalej do trzeciego i w końcu trafiliśmy na "dobrze schłodzone" :D gdy już kupiliśmy wyszliśmy przed sklep aby się napić - rzecz wiadoma - nagle poczułem, że robię się coraz głodniejszy - no co mogłem zrobić ? wróciłem do sklepu, stanąłem przy stoisku z różnym pieczywem i rozglądałem się co mogę kupić dobrego od jedzenia. Nagle nie wiem skąd podeszła do mnie moja wychowawczyni ( Monika ) i się przywitała, ja an chwile straciłem dech ( ze względu na to, że bardzo mi się podobała, miała 38 lat - jej długie czarne włosy, długie nogi odziane w pończochy oraz średniej wielkości piersi ) po chwili się otrząsnąłem i też się przywitałem, w ...

... między czasie co sobie z nią gadałem ( nawet o szkole, co mi się nawet podobało ) moi koledzy zobaczyli przez szybę od sklepu, że rozmawiam i jeden z nich przysłał mi SMS'a : "co to za laska ?". Kiedy wyjąłem telefon z kieszeni aby odczytać wiadomość, moja wychowawczyni pochylił lekko głowę i też zobaczyła tego smsa - ja zrobiłem się czerwony a ona lekko się uśmiechnęła i powiedziała, żebym się nie przejmował. Po pewnym czasie Monika powiedziała, że musi już iść zanieść zakupy, zrobiło mi się troszkę przykro bo fajnie się z nią gadało ;) ona to zobaczyła i spytała się czy mogę jej pomóc zanieść zakupy bo samochód ma w warsztacie, od razu się zgodziłem. Szliśmy dobre 30 minut więc spytałem się czemu wybrała sklep tak daleko skoro tuż koło jej mieszkania jest sporo sklepów, Nie wiem, coś mnie tam prowadziło - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Gdy doszliśmy do jej mieszkania, chciała wyciągnąć klucze niestety jej upadły ( albo stety :D ) ja się schylić nie mogłem bo trzymałem torby z zakupami więc ona się schyliła gdy kucnęła była na wysokości mojego członka i jednocześnie zobaczyłem z góry jej piersi ( ah ten widok ) poczułem, że rozstawia mi się "namiot" :) i muszę się od wrócić, lecz i tak zobaczyła - oczywiście się uśmiechnęła. Jak już byliśmy w środku powiedziała żebym zakupy postawił na blacie w kuchni - tak też zrobiłem - gdy już miałem wychodzić i łapać za klamkę usłyszałem płacz dochodzący z jednego z pokoju, śmiało wszedłem i zapytałem co się stało ? - a nie, nic... ...