Dwie strony
Data: 18.12.2018,
Autor: Szarik, Źródło: Lol24
Autorzy:
Opowiadanie – Szarik
Pamiętnik - C.
Dom stał na skraju wioski. Dostała go od dziadków, którzy chcieli dać jedynej wnuczce azyl od wielkomiejskiego szumu, miejsce do którego będzie chciała wracać w przerwach na uczelni. Sam dom był malutki, lecz przynależał do niego całkiem spory kawałek łąki i stary czereśniowy sad. Gdy tylko się w nim pojawiała, prowadzone aurą dobrego ducha, znikąd przychodziły do niej cztery koty, dając atmosferę przytulności. Tak, tu łapała oddech, czerpała siły do dalszej walki z trudami codzienności, a przede wszystkim tu czuła się wolna. Tu mogła oddawać się lekturze, tu jeśli chciała mogła jeść w dowolnej chwili, a jeśli miała taką ochotę to chodzić cały dzień nago. Wiedząc o tym, nawet nie pomyślała o zabraniu ze sobą bikini. Gdy tylko miała ochotę rozkładała koc w wysokiej trawie, pozwalając słońcu pieścić nagie ciało. Dziś miała ochotę jednak oddać się lekturze w cieniu drzew. Narzuciła na ramiona, praktycznie przeźroczystą długą koszulę i choć była sama z lubością przeglądnęła się w olbrzymim lustrze. Widziała w nim swoją wysoką postać, drobną twarz otoczoną ciemnymi włosami, zadarty nosek, piwne oczy i malinowe usta, pełne, kształtne piersi wyraźnie odznaczały się ciemnymi brodawkami, płaski brzuch, kępka ciemnych loczków w zwieńczeniu ud. Tak, czuła się atrakcyjna. Zabrała książkę, słomkowy kapelusz i udała się w kierunku sadu. Brodząc w wysokiej trawie niczym nimfa, wprawiała w ruch kołyszące się swobodnie piersi. W dużej ...
... odległości dostrzegła zaparkowany samochód. Nie przejęła się nim zbytnio. Gdy jednak dotarła do sadu, dostrzegła nagą parę, oddającą się rozkoszy. Ruchy jej dłoni zdawały się być zgodne z ruchami kochanków, których obserwowała. Dłoń na piersi przypominała kobietę, gładziła delikatnie, ufnie zaciskając się na sutkach. Dłoń wewnątrz cipki zachowywała się jak mężczyzna, próbując dotrzeć jak najgłębiej, by posiąść ją w całości. Co pewien czas rozchylała stopą trawy by obserwować rozwój akcji. Przez myśl przemknęło jej, że jeszcze rano narzekała na słabość oferty telewizji, a wystarczyło przyjść tu. Ciasna szczelinka przyjmowała raptem dwa paluszki a jej wydawało się, że to szczyt jej możliwości. Wyciągnęła je by oblizać łapczywie. Czy to ten widok, czy obecność owocowych drzew, że wydało jej się, że smakuje czereśniami. Roztarła tę wilgoć na twardych już jak kamyczki brodawkach. Tłumiła jęki by nie spłoszyć inspiratorów swej przyjemności. Wróciła to poprzedniego sposobu pieszczot, jednak dłoń zajmująca się muszelką zwolniła, już nie wdzierała się zachłannie, teraz badała delikatnie. Doznania dla odmiany stały się silniejsze. Wyczuwała wyraźnie jej strukturę. Wilgoć jednak prowokowała. Nie była w stanie się jej oprzeć. Obudziła w niej powtórnie pragnienie głębszej penetracji, gdy pierwszy paluszek wniknął głęboko w jej norkę. Dołączył do niego drugi, korciło ją mocno by spróbować z trzecim choć nigdy tego nie robiła. Do uszu dobiegł odgłos jąder dobijających do pośladków kobiety. Przy ...