-
Feminizacja W... do Joasi
Data: 20.12.2018, Kategorie: BDSM Trans Autor: AsiaJo, Źródło: xHamster
... wewnątrz siebie. Lecz nasze Panie nie zgadzały się na to. Stąd te gumki na ich sprzętach. Lecz i tak było to niesamowite przeżycie. Orgazm mojego faceta przez którego byłam posuwana narastał i dobrą chwilę trwał. Ja zaś również zaczęłam odczuwać narastający we mnie orgazm. Był mocny, gwałtowny, rozchodzący się we mnie wewnątrz od podbrzusza na całe ciało. Niesamowite było to że okazało się iż mój penisek zamknięty w pasie cnoty pozostał w swoich wymiarach jedynie mocno się zaślinił. Nie była to jednak sperma. Gdy to do mnie dotarło uświadomiłam sobie że prawdopodobnie od tego momentu będę mogła już bardziej kobieco odbierać erotyczne uniesienia i orgazmy przeżywać na dwójnasób. Gdy tak tondo mnie docierało co się stało facet który mnie posuwał wyszedł ze mnie zdjął prezerwatywę i oczyściwszy się z resztek nasienia zaczął się ubierać. Ja zaś po raz kolejny poczułam pustkę i żal że już po wszystkim. Lecz nie dane mi było długo tak pozostać. Pani Ania podeszła do mnie od tyłu i jednym szybkim ruchem ponownie umieściła we mnie ten metalowy korek analny rozkręcając klejnotem jego rozmiar wewnątrz mej szparki. Popatrzyłam na Justynę i zauważyłam że jej Pani robi to samo z nią co moja ze mną. Śmiały się przy tym że będą musiały mocniej rozkręcić korki bo po tych doświadczeniach z przed chwili przy zachowaniu poprzednich rozmiarów korka możemy je pogubić. Gdy korki znalazły się na miejscu czyli wewnątrz nas figi nasunięte na dupkę zostałyśmy ...
... odpięte od ławki. Usłyszałyśmy że mamy się ogarnąć bo czas dalej powędrować. Szczerze mówiąc miałam trochę miękkie kolana po tych doświadczeniach. Ale z każdym następnym krokiem wszystko wracało do normy. O ile o tym można w tej sytuacji mówić. Wszak nie chodzę na co dzień w szpilkach. Przynajmniej do tej pory. Ruszając w dalszy spacer uświadomiłam sobie że dwójka znajomych menów naszych Pań nagle zniknęło. Gdy się rozejrzałam zobaczyłam że znikają w leśnej dróżce dochodzącej do tej ścieżki rowerowej po której wędrowałyśmy. Prawdopodobnie gdy my z Justyną poprawiałyśmy nasze ubrania oni pożegnali się z naszymi Paniami. Idąc dalej zauważyłam że nasze Panie jakby zwiększały dystans od nas. Gdy się pooglądałam usłyszałam aby się nie oglądać tylko abym szła dalej do przodu. Ruszyłam wraz z Justyną raźnym krokiem na tyle na ile pozwalały buty na szpilkach. Po chwili popatrzyła w tył i oznajmiła mi że nasze Panie zniknęły zostawiając nas same. Zatrzymałyśmy się aby zastanowić co dalej mamy zrobić. Gdy tak stałyśmy nadjechał szosą samochód od strony skąd szłyśmy a wewnątrz nasze Panie w towarzystwie wcześniej poznanych mężczyzn. Samochód zatrzymał się na szosie i przez otwarte okno Pani Sylwia krzyknęła do nas abyśmy wracały do domu. One na nas tam zaczekają. Kiedy tak z Justyną wracałyśmy do domu uświadomiłam sobie że przecież jeszcze na początku tego co się działo Ania zapewniała mnie że nie zrobi nic czemu mógłbym a dokładniej mogłabym się ...