1. Sąsiad Robert cz. 5


    Data: 27.12.2018, Kategorie: Geje Autor: Cezary Antoni Pieczarek, Źródło: Fikumiku

    Jestem już po kolejnym wspaniałym wieczorze u Roberta o którym zaraz opowiem poniżej. Było cudownie jak zwykle. Jestem nadal podniecony ale mimo to postaram się to jakoś w miarę ładnie opisać. Zszedłem do sąsiada przepełniony jak zawsze zwierzęcymi wręcz pragnieniami. Wszedełem do niego jak zawsze po cichutku. Robert ubrany był w czarną koszule i spodnie od garniaka, w mieszkaniu mieszały się zapachy perfum strasznie mocnych, męskich których Robert używał zawsze na specjalne okazje oraz zapach odśwueżacza umieszczonego w kontakcie, strasznie słodkie róże ale lubiłem ten zapach, nie wiem czemu ale zawsze dodatkowo mnie podnieca a potem gdy wracam do domu nadal czuje te róże w nosie. Robert widziałem że jest zmęczony już tym świątecznym weekendem. Przez chwilę zastanawiałem się nawet czy w ogóle ma ochote na seks ze mną. Położył się do łóżka i spokojnym gestem wyciągnął do mnie rękę i zaprosił żebym położył się obok niego. Zdjąłem spodnie i w samym t-shircie i bokserkach położyłem się obok niego. Orzyglądałem się mu chwilkę jak się tak ładnie do mnie uśmiechał, na twarzy miał ostrawy zarost, nie golony od wigilii ale mimo to i tak miałem straszną chęć dać mu buziaka. Lekko się zdziwił bo rzadko kiedy to robię, całowaliśmy się chwilkę. Robert potem wstał i poszedł do łazienki zrobić siusiu i przygotować pałkę do zabawy. Śmiał się że tyle się ochlał coli że co chwila do kibelka musi chodzić. Czekałem sobie spokojnie a gdy wrócił w samej koszuli bez ubioru dołu buzia mi się od ...
    ... razu uśmiechnęła. Tu tez jak zawsze lekki zarost, robert ma zawsze gładko wygolone jajeczka i roweczek ale górę nad kutasem zawsze ma lekko owłosioną co mi się zresztą bardzo podoba. Ma też gładziutki umięśniony brzuch i ogromną silną klate. Nie chciało mi się dziś bawić w podchody, sam się od razu rozebrałem i pomogłem mu ściągnąć koszulę. Klęczał już na łóżku a ja położyłem się w poprzek tak żeby móc polizać jego sterczącego już fiuta. I nawet tutaj czułem jego perfumy, cudownie smakował. Delikatnie drażniłem języczkiem jego żołądź, wiem że bardzo to lubi. W tygodniu zupełnie inaczej bawie się jego pałką, gdy mamy mało czasu od razu biorę się za szybkie ssanie, a wniedzielę mogę wreszcie się porozkoszować moimi kochanymi 21 centymetrami szczęścia. Robert zmienił oozycję i położył się na płasko zachęcając mnie do ułożenia się na nim w pozycji 69. Ja nadal pucowałem jego berło a on zajął się w tym czasie moją dziurką. Delikatnie lizał, i czasami próbował wepchnąć język do środka. Było mi tak przyjemnie że czasami zapominałem się i przestawałem mu ssać. Wtedy czułem jego rękę lądującą na mojej głowie bym wracał spowrotem do lizania. Wypinałem ładnie tyłek żeby mnie lizał tak długo jak tylko będzie chciał, czasem prawie siadając mu na brodzie, czułem jego ostry zarost na pośladkach. Było super miło, jemu też bo aż zrzucił mnie w jednym momencie z siebie. Za bardzo się wczułem i prawie by skończył a nie chcieliśmy tak szybko tego robić. Po tej akcji Robert stwierdził że czas na coś ...
«123»