Od szantażu do miłości 7.
Data: 06.01.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Radek, Źródło: Fikumiku
Niedzielny obiad u Anki i jej męża minął spokojnie chociaż ledwo wytrzymywałem,żeby nie zrobić czegoś głupiego i siłą się powstrzymywałem,żeby nie chodzić do kuchni za Anką. Siedziałem na przeciwko niej przy stole i widziałem,że zerka w moją stronę dyskretnie i nawet przez moment pomyślałem,że chce żebym poszedł z nią do kuchni,ale było to moje pobożne życzenie,bo zawsze się zwracała do swojego męża jak była jej potrzebna pomoc. Pomogłem tylko znieść naczynia do kuchni,ale robiłem to razem z p.Sławkiem i jak wszyscy siedzieli przy kawie i cieście to żeby ulżyć Ani w pracy to poszedłem sam do kuchni i pozmywałem i powycierałem całą zastawę po obiedzie i garnki.Jak się z czasem okazało tym gestem zasiałem w Ani główce zamęt i już nie była pewna czy chodzi mi tylko o seks czy naprawdę się w niej zakochałem,ale ja niestety dowiedziałem się o tym dopiero po roku. Na drugi dzień po obiedzie tj. w poniedziałek dłubiąc przy maluchu p.Sławka i pokazując mu najprostsze rzeczy,które mógłby sam sprawdzić i ewentualnie zrobić ( p.Sławek był laikiem i oprócz wymiany koła nie potrafił nic zrobić przy samochodzie,nawet wyczyścić świecy),dowiedziałem się,że w czwartek ma nocne loty jak dopisze pogoda,a w sobotę wraca z wakacji ich córka Sylwia. Postanowiłem w takim wypadku w czwartek zadziałać i wiedząc,że p.Sławka nie będzie całą noc skorzystałem z kluczy od ich mieszkania i po odczekaniu 30 minut od wyjścia p.Sławka z domu to około 21.30 po cichu wszedłem do ich mieszkania. W mieszkaniu ...
... było prawie ciemno i tylko z dużego pokoju blask od telewizora padał.Zajrzałem tam po cichu i zobaczyłem jak Ania leży w koszulce nocnej,była nie przykryta bo było znowu ciepło i zastanawiałem się co dalej robić żeby jej nie przestraszyć,aż sam się wystraszyłem kiedy za moimi plecami na przedpokoju zadzwonił telefon. Zanim Ania się podniosła to ja zdążyłem schować się w kuchni ( ich kuchnia była ślepa tzn.bez okien ) i z niej obserwowałem Anię jak zapala światło na przedpokoju a potem rozmawia przez telefon. Z rozmowy domyśliłem się,że rozmawia z mężem bo życzyła mu spokojnego dyżuru na lotach i potem dobrej nocy,ale ja byłem skupiony na jej osobie ponieważ była tylko w lekko prześwitującej różowej koszuli nocnej i rozmawiając przez telefon patrzyła w lusterko i rozcierała sobie krem na twarzy.Po zakończeniu rozmowy poszła do łazienki,a ja poszedłem do dużego pokoju i zapaliłem tam światło i usiadłem na krześle czekając na nią. Wyszła po niecałych 5 min. i wchodząc do pokoju stanęła w progu wystraszona widząc mnie. -" Co ty tutaj robisz?" -" Jak to ,co. Czekam na ciebie kochanie. Pukałem delikatnie,ale nikt nie otwierał to sam otworzyłem,bo nie chciałem budzić sąsiadów i nie pukałem mocniej". _ Stała cały czas w progu i widać było,że się zastanawia co ma zrobić bo co chwila nerwowo rękoma poprawiała sobie włosy,a ja coraz bardziej się podniecałem widząc przez jej koszulkę piękne cycki i prześwitujące owłosienie na jej cipce. Wreszcie zrobiła dwa kroki do przodu i powiedziała ...