1. Sex z byłym


    Data: 19.01.2019, Kategorie: Geje Autor: Lodzianin93, Źródło: Pornzone

    Grudniowe popołudnie, nie było jakoś zimno, chociaż spędzanie czasu na dworze i tak nie było najlepszym pomysłem. Pojechałem do centrum handlowego Manufaktura z nadzieją, że w końcu znajdę jakieś prezenty na święta dla najbliższych. Podczas ciągłego wchodzenia i wychodzenia ze sklepów zobaczyłem, że w jednym jest mój były, nie chciałem aby mnie zobaczył, więc postanowiłem akurat ten sklep pominąć. Jednak na nic się to zdało, gdyż i on mnie zobaczył i poszedł za mną. W gruncie rzeczy, to wziął mnie z zaskoczenia i nie miałem szans na jakąkolwiek ucieczkę. Przyjrzałem mu się - w końcu uregulowany zarost, włosy po męsku wystylizowane, schudł, ale nie zmniejszył masy mięśniowej, w końcu fajnie ubrany - i zapytałem, udając zaskoczonego, co u niego słychać. Rozmowa średnio się kleiła, w większości to on ciągle nawijał; myślałem, że odpuści, pożyczy mi wesołych świąt i takie tam, jednak zaprosił mnie na kawę. Mój asertywność na tamtą chwilę była beznadziejna, więc zgodziłem się. Na początku myślałem, że gdzieś w centrum handlowym, jednak zaczął mnie prowadzić do siebie.
    
    - "Myślałem, że napijemy się w jakiejś kawiarni.."
    
    - "I tracić tyle kasy, gdzie można się napić u mnie? Chociaż pogadamy na luzie"- odwrócił twarz do mnie i wysłał mi delikatny, dwuznaczny uśmiech. Idąc przede mną cały czas widziałem jak jego pośladki niesamowicie się układają podczas chodu, miałem wielką ochotę złapać je choć na chwilę, tak dla żartów, ale się powstrzymywałem.
    
    Gdy dotarliśmy do jego ...
    ... mieszkania, moje serce zaczęło dziwnie przyspieszać rytm, jakbym się czegoś bał. Wszedł do kuchni, a mi kazał pójść do pokoju. Niewiele się spodziewałem, ale jak na 24-letniego studenta, to i tak dobrze sobie radził. Przyszedł na chwilę do mnie, dotknął mojej twarzy i powiedział: "Ale jesteś zimny! zaraz się rozgrzejemy... ile słodzisz?". Na co ja dość zmieszany odpowiedziałem: "yyy.. dwie". Dotyk był niesamowity, mój penis zaczął się już odzywać, więc przekręciłem go do nogawki, aby mógł spokojnie "oddychać". W końcu przyszedł z dwoma kubkami gorącej kawy, postawił na stole i usiadł na kanapie. Jego poza była bardzo samcza - jedną nogę postawił na kanapie, że całe jego krocze było odsłonięte. Nie mogłem się powstrzymać i ciągle tam patrzyłem, tym bardziej, że moim fetyszem są białe skarpetki i dresy, które własnie założył (możliwe, że specjalnie), a także dopasowaną koszulkę, w których było widać jego silne ramiona. Wysyłał mi dziwne spojrzenia i uśmiechy, podczas gdy cały czas do mnie mówił, w końcu chyba sam nie wytrzymał i zaczął się niby drapać, niby smyrać po kroczu. Zauważyłem, że jego penis też już nie może wytrzymać i zaczął się odznaczać w jednej z nogawek. Nagle nawiązała się jednoznaczna dyskusja:
    
    - "Jesteś sam?" - spytał z poważną miną, zasłaniając swój sprzęt.
    
    - "Tak, a Ty?" - już widziałem bliską przyszłość, czekałem tylko na moment, aż zainicjuje.
    
    - "Tak, już jakiś czas..." - chwila przerwy - " Dawno tego nie robiłem, już nie mówiąc, że dawno mi nikt nie ...
«123»