Pamiętnik 2
Data: 21.01.2019,
Kategorie:
Tabu,
Autor: vest73, Źródło: xHamster
... Rozsunęłam pas szlafroka i włożyłam dłoń do majtek. Moja kobiecość była w pełni gotowa i mokra. Chciałam podrażnić syna, a sama się tak napaliłam, jak kotka w rui. Gdy Krzysiek wyszedł z łazienki, poszłam tam, doprowadzając się do orgazmu. Wystarczyło raptem kilka ruchów pod prysznicem. I udałam się spać. Następne dni wyglądały podobnie. Raz pod szlafrok zakładałam koszulę nocną, raz skąpy stanik. Nakręcałam syna, chociaż nie wiem, czy była taka konieczność. To w końcu nastolatek w okresie dojrzewania. Ale mi też to odpowiadało, czerpiąc wielką niewypowiedzianą przyjemność. W czwartek, gdy był jeszcze w szkole, poszłam do jego pokoju, sprawdzić, co nowego napisał. „Już nie mogę się doczekać jutra. Specjalnie się nie onanizuję cały tydzień, aby jak najmocniej się spuścić na jej ogromne cyce. Jeszcze nigdy nie miałem tak długiej przerwy, odkąd to robię. A nie było łatwo przez ten czas, szczególnie gdy mama zakładała tylko szlafrok i bieliznę. Stawał mi wtedy strasznie mocno. Bałem się, że to dostrzeże, gdy się patrzyłem lub wstawałem, by się ulotnić, a mi sterczał do góry. Ale nic nie widziała. Potem w łazience, gdy się rozbierałem do naga i wchodząc pod prysznic nie mogłem się powstrzymać, aby go nie dotykać. Lub przed snem. Z trudem mi przychodziło nie doprowadzić się do wytrysku, ulżyć sobie. Lub leżąc potem w łóżku. Ale cel, jaki miałem przed sobą motywował mnie, aby być silnym i zaprzestać. Będę się niebawem ślizgał między tymi kulami, patrząc na nie, a potem zalewał je ...
... spermą”. Uśmiechnęłam się do siebie pod nosem. Ależ on się męczy, ale i poświęca. Szelma trochę ze mnie. Ale ja też staję się coraz bardziej pobudzona, będą w tej nietypowej relacji dla matki i syna. Napawa mnie optymizmem na przyszłość też to, jak potrafi odłożyć na bok swoje doczesne przyjemności, dążąc do wyznaczonego sobie zadania. To dobrze rokuje przy okazji innych spraw w życiu. W końcu nastał piątek. Wróciłam z pracy wcześnie. Zaraz przyszedł też Krzyś. Zjedliśmy razem obiad, a on poszedł do swojego pokoju a ja usiadłam z kawą, odpoczywając. Czas spokojnie mijał nam do wieczora. Już nigdzie się nie ruszaliśmy. Po kolacji oglądaliśmy jakiś film przygodowy. Ja już go nie prowokowałam dzisiaj. I tak pewnie jest już mocno pobudzony. Zresztą, ja też. Jakieś napięcie czułam w dole brzucha, jak przed pierwszą randką. Pewnie przyczyna była też taka, że rzadziej to robimy. Siedząc i zbierając się do wstania, zagadnęłam syna, czy pamięta, że dziś piątek i że bym chciała, aby spał ze mną i mnie obudził rano, ponieważ nie miałam zamiaru tracić pół soboty na spaniu. Spojrzał na mnie, napiął się cały, jakby w nerwach. Odpowiedział cicho, że tak. Odparłam, że świetnie i uśmiechnęłam się.. Nie mogłam się powstrzymać, ale wstając z kanapy, mocno nachyliłam się do przodu, a moje ciężkie piersi oparły się na blacie stolika, rozpłaszczając się lekko. Widziałam, jak oczy nieomal nie wyskoczyły mu z orbit. Podniosłam się, i dodałam jeszcze przez ramię, że idę się umyć i do łóżka i aby nie ...