1. Pamiętnik 2


    Data: 21.01.2019, Kategorie: Tabu, Autor: vest73, Źródło: xHamster

    ... nagle. Poczułam, jak swoim twardym wzwodem uderza, klepie w mój biust. Dyszał ciężko i niespokojnie. Coś śliskiego i mokrego dotknął mojego sutka. Tu musiała być jego pełna krwi duża główka penisa. Nagle przybliżył się, złapał za moje piersi i poczułam między nimi jego męskość. Była mokra od śluzu. Nie mogąc już wytrzymać, gwałtownie się wbijał między nie. Jego jajeczka obijały się o spód moich piersi. Znowu otworzyłam nieznacznie oczy. Widok przede mną sprawił, że cichutko jęknęłam. Dostrzegłam, dzięki łunie zza okna, jak jego nagie ciało drga i rusza się, onanizując się o mój wielkie biust. Wąskie biodra uderzały o moje piersi. Dość nieźle umięśniona, ale jeszcze bezwłosa klatka napinała się, błyszcząc od potu. Jego twarz była w pół mroku, ale zauważyłam, jak łapie powietrzem sapie, czasem zaciska powieki i zęby. Popatrzyłam znów w dół. Ach, jego purpurowa główka tylko wysuwała się z moich dorodnych cudów. Zapragnęłam nachylić głowę i chwycić ją między wargi, aby wlał swój słodki nektar, abym poczuła go na języku, a ten smak rozchodzący się po przełyku. Moje fantazje przerwał jego głośniejszy jęk i krzyk.. Krzysiek nagle zamarł. Wsunął swojego członka głębiej, tak że główka napięła się mocno, ze ściągniętą maksymalnie do tyłu główką. Na czubku miał mokrą kropelkę preejakulatu, która zaczęła ciągnąć się w dół. Chciałam widzieć jego wytrysk, więc miałam wciąż uchylone powieki. Jego ciało zrobiło się bardziej gorące, pot lepił się między naszymi ciałami, jaja przyciśnięte do ...
    ... mojego biustu. Na końcu pojawiła się biała kropla, wypychając tamtą. Strzelił. Wpierw niewielka dawka wylądował na mojej szyi. Członek prawie mu się wysunął spomiędzy moich wdzięków, bowiem szarpało nim niespokojnie. Następna dawka poleciało daleko nad moją głową, ale cienka nitka spadła na moje włosy czoło i polik. Zamknęłam oczy. Następna salwa spadła dokładnie na moją brodę, usta, nos. Kolejne porcje spermy uderzały w szyję i biust. Trwało to długo, a Krzysiek wił się jak piskorz, nie mogąc opanować jęków. W końcu kapało mu tylko z końca między mój przedziałek między kulami. Siedział tak chwilę, dochodząc do siebie. Nie otwierałam oczu, ponieważ bałam się że zauważy teraz i że jego nasienie wpadnie mi do oczu. Czułam, jak się podniósł, nogi mu drżały. Wcierał resztki swym penisem w mój biust, rozprowadzając cały ładunek po nich. Zbliżył twarz do mojej. Słyszałam, jak szepnął, dysząc jeszcze: „O rany, mamo...”. Potem wstał ze mnie i chyba z łóżka. Coś mnie oślepiło nagle. Do moich uszu doszło, że odszedł dalej. Sprawdzał coś na telefonie. No tak, pomyślałam, pewnie zrobił mi zdjęcie. Mam nadzieję, że nikomu tego nie pokaże. Ufam, że nie. Podszedł i wytarł mnie, na ile dokładnie mógł. I zasnął. A ja starał się, ale musiała sobie dyskretnie zrobić dobrze. Czując wciąż, jak skóra mi się lepi od jego obfitego wytrysku, czując ten intensywny, mocny zapach spermy...wprost z jego lędźwi. Którą produkował cały tydzień...dla mnie. Myśląc o tym wszystkim, wstrząsnęły mną konwulsje, ...
«12...5678»